Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiersze i kolorowe murale zasłaniają w Tarnowie wulgaryzmy. To sposób na walkę z pseudograffiti na elewacjach budynków

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Wideo
od 16 lat
Zamiast wulgaryzmów i obraźliwych epitetów jest poezja. Tarnowianka Dorota Omylska postanowiła pozbyć się szpecących miasto bohomazów i zastępuje je wierszami napisanymi przez... mieszkańców. Dzięki jej pomysłowi swój wygląd zmieniło już kilka ścian wstydu w Tarnowie.

Walka z bazgrołami na murach w Tarnowie

Pobazgrane mury i bijące z nich po oczach wulgarne napisy to częsty widok na tarnowskich osiedlach. Od lat walkę z pseudografficiarzami na terenie miasta prowadzą spółdzielnie mieszkaniowe. Nie jest łatwo, bo co chwilę pojawiają się nowe malunki.

Tarnowska Spółdzielnia Mieszkaniowa, wykupiła nawet specjalne ubezpieczenie, by chronić budynki przed atakiem wandali i w szybki sposób usunąć niechciane bazgroły.

Inny sposób preferuje Dorota Omylska, która mieszka na jednym z tarnowskich blokowisk, a widok upstrzonych murów czy elewacji budynków jest dla niej przykrą codziennością. Dzięki jej inicjatywie obraźliwe napisy zaczęły stopniowo znikać.

- Zamysł jest taki, że pobazgrana i zniszczona ściana z wulgaryzmami dostaje nowe życie w postaci nowego tekstu. Zyskuje także projekt graficzny, łączący się z tekstem i otoczeniem – podkreśla Dorota Omylska.

Miejsce ścian wstydu zajęła poezja autorstwa samych mieszkańców. Tematyka wierszy jest różnorodnych. Są m.in.o wspomnieniach z dzieciństwa, młodości, bliskości ludzi z naturą. Łączy je wspólny mianownik: piszą je kobiety albo są o kobietach.

- To był mój motyw przewodni, szukając wierszy, szukałam też wrażliwości i talentu kobiet – podkreśla tarnowianka.

Obok wierszy są kolorowe murale

Wiersze uzupełniają murale, które projektuje i maluje Dorota. Nie jest sama. Przy wykonaniu kolorowych grafik może liczyć na niezawodną pomoc rodziny i znajomych.

Murale z wierszami pojawiły się już w wielu miejscach Tarnowa. Są m.in. na Osiedlu Zielonym, przy al. Jana Pawła II, ul. Wojska Polskiego, Żwirki i Wigury, ks. Romana Sitki, czy na murze cmentarza żydowskiego od strony ul. Bitwy pod Cedynią.

- Chodzi o to, żebyśmy się zatrzymali i zastanowili nad tym czy podoba nam się ta przestrzeń teraz i jaka ona była przedtem. Pomyśleli o tym, że może warto inaczej dobierać słowa, jak rozmawiamy z ludźmi, okazywać im więcej szacunku i miłości – zaznacza.

Mniej ścian wstydu w Tarnowie i nie tylko

Dzięki akcji Doroty w Tarnowie znikają nie tylko ściany wstydu. Okazuje się, że w niektórych miejscach udaje się nawet rozwiązać problemy. Tak było choćby przy ul. Bitwy pod Cedynią, gdzie powstał mural na murze cmentarza żydowskiego.

- Wcześniej w tym miejscu odbywały się pijackie schadzki, których uczestnicy załatwiali potrzeby fizjologicznie. Cieszę się, że ktoś wreszcie zrobił tutaj porządek. Teraz jest elegancko i pięknie - opowiada pani Józefa, która mieszka w bloku nieopodal muralu.

Dorota Omylska realizuje swój pomysł m.in. dzięki pieniądzom, które udało się jej uzyskać ze skromnego stypendium artystycznego.

Po wykonaniu wszystkich zamierza umieścić miejsca, gdzie powstały kolorowe grafiki i wiersze na mapie internatowej i stworzy tam "Ścieżkę dziesięciu murali".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto