Jest umowa na brakujący odcinek ścieżki wokół zbiornika w Skrzyszowie. Powstanie atrakcyjne miejsce do spacerów i wycieczek na rowerze

Zbiornik w kształcie litery V powstał dekadę temu, za sprawą budowy zapory na potoku Korzeń, który jest jednym z większych dopływów Wątoku. Miejsce to ma coraz więcej entuzjastów. Stali bywalcy chwalą je przede wszystkim za panujący tutaj spokój (pod akwen nie można bezpośrednio podjechać samochodem, ale trzeba je zostawić wcześniej na parkingu), piękne krajobrazy i przyrodę, która jest na wyciągnięcie ręki. Akwen to również coraz bardziej popularne łowisko wśród wędkarzy.

- Zależy nam na tym, aby miejsce to było wolne od spalin i samochodów. By nadal była to enklawa przyrody, spokoju, ucieczki przed miejskim zgiełkiem. Dlatego ci, którzy zechcą tutaj przyjechać, żeby odpocząć, nadal będą musieli zostawić samochód przed górką na parkingu i dalej iść pieszo. No chyba, że chcą zarobić mandat za złamanie zakazu. Policjanci są tutaj bowiem częstymi gośćmi - mówi z uśmiechem Marcin Kiwior, wójt Skrzyszowa.

Budowa brakującego odcinka ścieżki o długości blisko kilometra i szerokiej na 3,5 metra kosztować będzie niemal 1,3 mln zł. Większość tej kwoty stanowi dotacja pozyskana z Programu Inwestycji Strategicznych, dedykowanego samorządom, w których w czasach PRL funkcjonowały tzw. PGR-y.

Dzięki domknięciu „pierścienia” wokół zbiornika można będzie już obejść lub objechać na rowerze cały akwen, bo konieczności zawracania w połowie drogi, jak to ma miejsce obecnie. Cała ścieżka będzie mierzyć w sumie blisko 4,5 kilometra. Będzie mieć nawierzchnię żwirową. Wokół pojawią się ławeczki i kosze na śmieci, a w planach jest także budowa innych elementów małej architektury, w tym m.in. wiaty grillowej, stanicy rowerowej czy ustawienie latarni na odcinku od parkingu do zapory. Gmina, w uzgodnieniu z Wodami Polskimi, chciałaby także wykonać ozdobny mostek nad jednym z dopływów do zbiornika. Poprawy wymaga także istniejąca ścieżka.

Wykonawca wejdzie w teren w najbliższych dniach, aby przystąpić do wycinki zakrzaczeń i samosiejek, które kolidują z planowaną inwestycją. Na prace ziemne trzeba będzie poczekać jednak do wiosny, aż teren obeschnie. Cała pętla wokół zbiornika ma być dostępna na wakacje.

Jeżeli zainteresowanie nowym miejscem wypoczynku pod Tarnowem będzie duże i brakować będzie miejsc na parkingu ten zostanie powiększony o sąsiednią działkę.

W Tarnowie wiersze i kolorowe murale zamiast wulgaryzmów