Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Woda z rowu „Bagienko” na Piaskówce zalewała piwnice mieszkańcom bloku przy ul. Elektrycznej. Z pomocą przyszła rada osiedla. WIDEO

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Wideo
od 16 lat
Niewielki rów „Bagienko” w Parku Piaskówka spędza sen z powiek mieszkańcom jednego z bloków przy ul. Elektrycznej. Przy każdej większej ulewie, płynąca w nim woda szybko wzbiera, przedostaje się do budynku i zlewa piwnice. Rozwiązaniem problemu zajęli się radni osiedlowi.

Woda zalewa im piwnice

Niewielki rów „Bagienko”w Parku Piaskówka, w sąsiedztwie bloku przy ul. Elektrycznej w czasie opadów zamienia się w rwącą rzekę. Czasami wystarczy 20 minut deszczu, by metalowa krata na rowie zatkała się, a woda spłynęła pod blok i wdarła się do budynku.

- Zalewa nam piwnice. Po takiej ulewie wody mamy po kolana i wynosimy ją przez kilka godzin wiadrami – opowiada Zbigniew Zagata, mieszkaniec bloku.

Mieszkańcy za każdym razem, dzwonią po pomoc do strażaków albo sami wybierają rękami liście i gałęzie, które gromadzą się na metalowej kracie rowu i zatykają przepływ. Dopiero wtedy woda zaczyna stopniowo opadać.

Bywa i tak, że uda im się w porę zareagować i nie dopuścić do tego, żeby zalało piwnice. Gdy zaczyna padać, sąsiedzi dzwonią do siebie, ubierają kalosze, peleryny i biegną wyczyścić zatykający się rów. Nie zawsze jednak są w domu. Obawiają się pogarszającej się pogody.

- Opady deszczu zdarzają się coraz częściej, liści jest coraz więcej. W tej chwili dno całego rowu jest podniesione, bo jest zamulone. Sami nie jesteśmy sobie w stanie z tym radzić. Wiek i zdrowie nie to – kręci głową pan Zbigniew.

Mieszkańcy z ul. Elektrycznej proszą miasto i radnych osiedlowych o pomoc

Mieszkańcy bloku już od 2014 roku piszą pisma do urzędu miasta o pomoc. Domagają się m.in. regularnego czyszczenia rowu. - Za każdym razem odpowiedź jest taka sama, że nie nie ma pieniędzy - kręci głową pan Zbigniew. Dodaje, że w ciągu kilkunastu lat mieszkańcy doczekali się jedynie zabezpieczenia terenu między blokiem a rowem workami z piaskiem.

W końcu z problemem zwrócili się do Rady Osiedla Piaskówka. Społecznicy nie zostawili lokatorów bez pomocy. Dzięki temu, że nie uda się zrealizować w tym roku z osiedlowych pieniędzy dwóch inwestycji (budowa tężni solankowej i ścieżki łączącej ulice Gombrowicza i Piłsudskiego), część funduszy (ok. 50 tys. zł) pomogła rozwiązać sytuację mieszkańców bloku przy Elektrycznej.

- Ta kwota, którą mamy pozwoliła uregulować kwestie rowu na jakiś czas. Koryto zostało pogłębione i wyczyszczone (na odcinku ok. 400 metrów przyp. red.). Umocnione zostały także małe wały, co uniemożliwi zalewanie bloków – podkreśla Ryszard Nejman, przewodniczący Rady Osiedla Piaskówka.

Pracę nadzorowali urzędnicy tarnowskiego magistratu.

- W tym roku nie mamy pieniędzy na takie inwestycje, dlatego rada osiedla zadeklarowała pomoc mieszkańcom. W minionych latach czyściliśmy rów, jest firma sprzątająca park, która między innymi tym się zajmuje – usłyszeliśmy w Wydziale Infrastruktury Miejskiej UMT.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto