W Parku Piaskówka będzie monitoring? Kamery mają zakończyć głośne imprezy oraz wymusić na spacerowiczach właściwe korzystanie z... toalety

Park Piaskówka to miejsce w Tarnowie gdzie każdy może urządzić sobie grilla. Do dyspozycji jest betonowe palenisko z rusztem, a także altany, w których ulokowano ławy i stoły. Do radnych osiedlowych zaczynają coraz częściej zgłaszać się tarnowianie, którzy skarżą się na głośne imprezy urządzane w tym rejonie.

- Mieszkańcy okolicznych bloków narzekają zwłaszcza w wakacje na głośną muzykę i zakłócenie ciszy nocnej – podkreśla Ryszard Nejman, przewodniczący Rady Osiedla Piaskówka.

Straż miejska objęła Park Piaskówka szczególnym nadzorem, zwłaszcza w okresie letnim. Funkcjonariusze interweniują zarówno po zgłoszeniach tarnowian, jak i przeprowadzają tam doraźne kontrole.

- Oprócz zakłócenia ciszy nocnej mieszkańcy skarżą się na spożywanie alkoholu w rejonie wiat grillowych. Zdarza się, że osoby rozpalające grilla używają do tego dosłownie tego co im wpadnie w ręce, stwarzają zagrożenie pożarowe – mówi Robert Żurek, naczelnik Oddziału Patrolowo-Interwencyjnego Straży Miejskiej w Tarnowie.

Dodaje, że strażnicy rozmawiają z imprezowiczami, legitymują ich i dają pouczenia. Jednak złapać ich na gorącym uczynku jest trudno, bo patrol mundurowy w parku widać już z daleka.

Radni osiedlowi obiecali mieszkańcom, że rozwiążą problem i chcą zamontować w parku monitoring. W planach jest zakup co najmniej dwóch kamer z budżetu osiedlowego. Przeznaczą na ten cel niewielką część pieniędzy (ok. 10 tys. zł) zarezerwowanych na tężnię, która w tym roku nie powstanie w parku.

Jedna z kamer ma zostać ulokowana właśnie w rejonie wiat grillowych, a druga przy znajdującej się w pobliżu automatycznej toalecie. Zdaniem radnych osiedlowych wymusi to na również spacerowiczach odpowiednie korzystanie z szaletu. Ci często do wrzutnika na monety zamiast bilonu wrzucają patyki, blaszki, żetony, powodując awarie toalety.

- Monitoring pomoże przede wszystkim w walce z osobami, które robią noce burdy w parku, a przy okazji rozwiąże inny problem. Każdy widząc nad sobą kamerę, dwa razy zastanowi się, czy warto do podajnika wrzucać zamiast monety coś innego - podkreśla Ryszard Nejman.