Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomek na boisku wygrał drugie życie. Piłkarz Tarnovii wie, że dostał od Boga drugą szansę, którą musi jak najlepiej wykorzystać

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Tomasz Galas przez problemy z sercem nie może na razie uprawiać wyczynowo sportu. Tli się w nim jednak nadzieja że powróci jeszcze na boisko
Tomasz Galas przez problemy z sercem nie może na razie uprawiać wyczynowo sportu. Tli się w nim jednak nadzieja że powróci jeszcze na boisko Robert Gąsiorek
W jednej chwili życie Tomka Galasa zawisło na włosku. Podczas piłkarskiego meczu upadł na boisko, serce przestało bić. Los młodego piłkarza poruszył mieszkańców regionu. Jedni modlili się o ty, by przeżył, inni ściskali kciuki. Udało się! Dziś 22-latek jest wdzięczny Bogu za drugą szansę na życie oraz wszystkim, którzy ratowali go w dramatycznym momencie.

FLESZ - Futbol zostanie unowocześniony?

od 16 lat

Piłka nożna towarzyszy Tomkowi od najmłodszych lat. Jako środkowy obrońca na boisku znany jest z twardego charakteru i ambitnej gry. Ten sezon miał być dla pochodzącego z Zalasowej piłkarza szczególny, bo pierwszy raz miał okazję występować na szczeblu IV ligi broniąc barw Tarnovii Tarnów, do której przyszedł z LKS-u Szynwałd. Po cichu liczył, że ktoś wypatrzy go na boisku i będzie mógł wspiąć się na kolejny szczebel kariery.

Nie przypuszczał, że wyjazdowy sparing Tarnovii z Wisłoką Dębica stanie się jego meczem o życie.

Dramatyczne sceny na boisku w Dębicy

Tomek z meczu, który został rozegrany 9 lutego w Dębicy nic nie pamięta. W 28 minucie spotkania upadł bezwładnie na ziemię, bez żadnego kontaktu z przeciwnikiem. Mecz natychmiast przerwano. Do 22-latka podbiegli koledzy z Tarnovii, a także piłkarze Wisłoki oraz członkowie sztabów obu drużyn. Jednym z pierwszych, który zaczął udzielać pomocy młodemu piłkarzowi był jego kolega z drużyny Czesław Ogorzały.

- Trudno było na początku ocenić co się z nim dzieje, czy to jakiś atak padaczki, czy może coś innego. Ułożyliśmy go w pozycji bezpiecznej, ale zauważyłem że traci oddech i zaczyna sinieć. Było wiadomo, że trzeba będzie go reanimować - wspomina Czesław Ogorzały.

Akcję reanimacyjną prowadziło oprócz niego kilka osób. Wśród nich trener Wisłoki Dębica i jego asystent. Na zmianę prowadzili masaż serca i wykonywali wdechy. Gdy udawało im się przywrócić akcję serca, po chwili Tomek znów przestawał oddychać.

- Musieliśmy zrobić wszystko żeby pomóc chłopakowi. Ludzkie życie jest najważniejsze i nic innego się wtedy nie liczyło - przyznaje Wacław Maciosek, drugi trener zespołu z Dębicy.

Po około 20 minutach na boisko przyjechała karetka pogotowia. Medycy użyli defibrylatora. Serce Tomka znowu zaczęło bić. Walka o jego życie jednak się nie zakończyła. 22-latek trafił najpierw do szpitala w Dębicy, a później do szpitala św. Łukasza w Tarnowie.

Marzenia o powrocie na boisko

Gdy lekarze wybudzili Tomka Galasa ze śpiączki farmakologicznej, 22-latek nie mógł uwierzyć w to co się wydarzyło. Z meczu niczego nie pamięta. O tym jak ratowali go piłkarze i trenerzy wie tylko z relacji. - Będą im wszystkim za to wdzięczny do końca życia - podkreśla.

Badania wykazały, że ma ukrytą wadę serca, która ujawniła się tego dnia na boisku. Przyczyniła się do tego adrenalina i pobudzenie organizmu. Kilka dni po dramatycznych wydarzeniach wszczepiono mu do serca kardiowerter, czyli defibrylator, który ma reagować w razie pogorszenia stanu zdrowia.

Tomek musiał zmienić swój aktywny dotąd tryb życia. O grze w piłkę czy intensywnym wysiłku musi na razie zapomnieć. Ale nie zamierza łatwo się poddawać. Wzorem dla niego stał się duński piłkarz Christian Eriksen, który w czerwcu ub. r. przeżył podobną sytuację. Cały świat oglądał jak podczas meczu Euro 2020 trwała walka o jego życie. W lutym tego roku Duńczyk wrócił do na boisko.

- Z piłką związany jestem całe życie, to jest moja największa pasja i tli się we mnie nadzieja, że również będę mógł wrócić do grania. Zrobię w tym kierunku specjalistyczne badania i jeśli lekarze dadzą mi zielone światło, to znów będę grał - zapewnia 22-latek.

Chciałby też zrobić kursy i zostać trenerem.

Bóg dał mi drugą szansę

Ostatnie tygodnie dla Tomka nie były łatwe. Musiał oswoić się z nową rzeczywistością. Ma jednak ogromne wsparcie rodziny, znajomych i kolegów z drużyny. Piłkarze i trenerzy Tarnovii niedługo po dramatycznych wydarzeniach na boisku w Dębicy nagrali specjalny filmik dla Tomka, w którym każdy z nich życzył mu szybkiego powrotu do zdrowia.

Niezwykle wzruszającym momentem dla 22-latka była pierwsza wizyta na meczu swojej drużyny po wyjściu ze szpitala. 19 marca na spotkaniu Watrą Białka Tatrzańska kibice przygotowali dla niego transparent z napisem "Tomek wracaj do zdrowia".

- To było niesamowite, łezka się w oku zakręciła - przyznaje.

Dla 22-latka szczególne będą święta wielkanocne. Jest bowiem przekonany, że Bóg miał swój udział w tym, że może nadal cieszyć się życiem.

- Dał mi drugą szansę i czuję, że muszą ją wykorzystać na sto procent - podkreśla młody zawodnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto