FLESZ - Futbol zostanie unowocześniony?
Piłka nożna towarzyszy Tomkowi od najmłodszych lat. Jako środkowy obrońca na boisku znany jest z twardego charakteru i ambitnej gry. Ten sezon miał być dla pochodzącego z Zalasowej piłkarza szczególny, bo pierwszy raz miał okazję występować na szczeblu IV ligi broniąc barw Tarnovii Tarnów, do której przyszedł z LKS-u Szynwałd. Po cichu liczył, że ktoś wypatrzy go na boisku i będzie mógł wspiąć się na kolejny szczebel kariery.
Nie przypuszczał, że wyjazdowy sparing Tarnovii z Wisłoką Dębica stanie się jego meczem o życie.
Dramatyczne sceny na boisku w Dębicy
Tomek z meczu, który został rozegrany 9 lutego w Dębicy nic nie pamięta. W 28 minucie spotkania upadł bezwładnie na ziemię, bez żadnego kontaktu z przeciwnikiem. Mecz natychmiast przerwano. Do 22-latka podbiegli koledzy z Tarnovii, a także piłkarze Wisłoki oraz członkowie sztabów obu drużyn. Jednym z pierwszych, który zaczął udzielać pomocy młodemu piłkarzowi był jego kolega z drużyny Czesław Ogorzały.
- Trudno było na początku ocenić co się z nim dzieje, czy to jakiś atak padaczki, czy może coś innego. Ułożyliśmy go w pozycji bezpiecznej, ale zauważyłem że traci oddech i zaczyna sinieć. Było wiadomo, że trzeba będzie go reanimować - wspomina Czesław Ogorzały.
Akcję reanimacyjną prowadziło oprócz niego kilka osób. Wśród nich trener Wisłoki Dębica i jego asystent. Na zmianę prowadzili masaż serca i wykonywali wdechy. Gdy udawało im się przywrócić akcję serca, po chwili Tomek znów przestawał oddychać.
- Musieliśmy zrobić wszystko żeby pomóc chłopakowi. Ludzkie życie jest najważniejsze i nic innego się wtedy nie liczyło - przyznaje Wacław Maciosek, drugi trener zespołu z Dębicy.
Po około 20 minutach na boisko przyjechała karetka pogotowia. Medycy użyli defibrylatora. Serce Tomka znowu zaczęło bić. Walka o jego życie jednak się nie zakończyła. 22-latek trafił najpierw do szpitala w Dębicy, a później do szpitala św. Łukasza w Tarnowie.
Marzenia o powrocie na boisko
Gdy lekarze wybudzili Tomka Galasa ze śpiączki farmakologicznej, 22-latek nie mógł uwierzyć w to co się wydarzyło. Z meczu niczego nie pamięta. O tym jak ratowali go piłkarze i trenerzy wie tylko z relacji. - Będą im wszystkim za to wdzięczny do końca życia - podkreśla.
Badania wykazały, że ma ukrytą wadę serca, która ujawniła się tego dnia na boisku. Przyczyniła się do tego adrenalina i pobudzenie organizmu. Kilka dni po dramatycznych wydarzeniach wszczepiono mu do serca kardiowerter, czyli defibrylator, który ma reagować w razie pogorszenia stanu zdrowia.
Tomek musiał zmienić swój aktywny dotąd tryb życia. O grze w piłkę czy intensywnym wysiłku musi na razie zapomnieć. Ale nie zamierza łatwo się poddawać. Wzorem dla niego stał się duński piłkarz Christian Eriksen, który w czerwcu ub. r. przeżył podobną sytuację. Cały świat oglądał jak podczas meczu Euro 2020 trwała walka o jego życie. W lutym tego roku Duńczyk wrócił do na boisko.
- Z piłką związany jestem całe życie, to jest moja największa pasja i tli się we mnie nadzieja, że również będę mógł wrócić do grania. Zrobię w tym kierunku specjalistyczne badania i jeśli lekarze dadzą mi zielone światło, to znów będę grał - zapewnia 22-latek.
Chciałby też zrobić kursy i zostać trenerem.
Bóg dał mi drugą szansę
Ostatnie tygodnie dla Tomka nie były łatwe. Musiał oswoić się z nową rzeczywistością. Ma jednak ogromne wsparcie rodziny, znajomych i kolegów z drużyny. Piłkarze i trenerzy Tarnovii niedługo po dramatycznych wydarzeniach na boisku w Dębicy nagrali specjalny filmik dla Tomka, w którym każdy z nich życzył mu szybkiego powrotu do zdrowia.
Niezwykle wzruszającym momentem dla 22-latka była pierwsza wizyta na meczu swojej drużyny po wyjściu ze szpitala. 19 marca na spotkaniu Watrą Białka Tatrzańska kibice przygotowali dla niego transparent z napisem "Tomek wracaj do zdrowia".
- To było niesamowite, łezka się w oku zakręciła - przyznaje.
Dla 22-latka szczególne będą święta wielkanocne. Jest bowiem przekonany, że Bóg miał swój udział w tym, że może nadal cieszyć się życiem.
- Dał mi drugą szansę i czuję, że muszą ją wykorzystać na sto procent - podkreśla młody zawodnik.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Największe wpadki inwestycyjne ostatnich lat w Tarnowie i regionie [ZDJĘCIA]
- Tarnów u stóp Tatr w obiektywie Radka Iwanickiego [ZDJĘCIA]
- Na zbiorniku w Skrzyszowie będzie można wędkować. Widoków na kąpielisko brak ZDJĘCIA
- TOP największych pracodawców z Tarnowa i okolic. Tu pracuje kilkanaście tysięcy osób
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?