Radni z Tarnowa odsunęli w czasie wprowadzenie przepisów uchwały krajobrazowej, ale podnieśli stawki opłaty reklamowej

Od kilku lat w Tarnowie mówi się o uporządkowaniu na ulicach miasta chaosu reklamowego. Miała to początkowo zrobić uchwała krajobrazowa, którą radni przyjęli jeszcze w 2019 roku. Przepisy jednak z roku na rok są odkładane w czasie. Niedawno radni po raz kolejny odsunęli wprowadzenie ich w życie na początek 2025 roku.

O ile uchwała krajobrazowa nie wejdzie jeszcze w życie, to radni postanowili zmienić obowiązującą od 2020 roku uchwałą wprowadzającą opłatę reklamową. Składa się ona z dwóch części: stałej, która wynosi obecnie 10 groszy dziennie i zmiennej wynoszącej jeden grosz od metra kwadratowego tablicy lub urządzenia reklamowego.

W przyszłym roku te stawki pójdą w górę. Radni przyjęli uchwałę, która zakłada podwyżkę opłaty reklamowej. Od nowego roku opłata stała ma wynosić 1,5 zł, natomiast część zmienna została podniesiona do 10 groszy od metra kwadratowego. Dodatkowo wprowadzono opłatę stałą w wysokości 10 groszy i opłatę zmienną w wysokości jednego grosza od metra kwadratowego dla urządzeń reklamowych będących słupem ogłoszeniowym.

- Te opłaty były obecnie symboliczne i było to konsultowane z przedsiębiorcami, że może warto w jakiś minimalny sposób je podnieść. Po podwyżce są to i tak dużo niższe stawki niż choćby w Krakowie, czy innych miastach - mówi Agnieszka Danielewicz, radna klubu Koalicji Obywatelskiej, która była jedną z inicjatorek uchwały w sprawie opłaty reklamowej.

Według wyliczeń po podniesieniu stawek opłaty reklamowej do budżetu miasta może wpłynąć dodatkowo około pół miliona złotych. Radni liczą jednak, że dzięki uchwale z tarnowskich ulic zniknie część szpecących miast reklam. Ma tak się stać, ponieważ w uchwale zawarto zapis, że opłaty reklamowej nie będą musieli uiszczać przedsiębiorcy, którzy do 31 stycznia 2024 roku usuną swoje tablice i urządzenia reklamowe.

- Liczymy na to, że jednak minimalne podniesienie opłaty "wyczyści" te nośniki reklamowe w Tarnowie, które nie są używane. Jest mnóstwo takich zardzewiałych urządzeń, z których nikt nie korzysta - zaznacza radna Danielewicz.

W sens podniesienia opłat reklamowych nie wierzą natomiast radni PiS, którzy głosowali przeciwko takim podwyżkom.

- Uchwałę przegłosowano tuż przed nowym rokiem i to może skomplikować życie przedsiębiorcom, bo jeśli ktoś zrobił już budżet na 2024 rok, to ma teraz dodatkowe koszty i każdy przedsiębiorca będzie musiał robić nowy projekt finansowy i może przez to mniej pieniędzy przeznaczyć na inwestycje czy podwyżki dla pracowników - uważa Józef Gancarz z PiS.
​

Mieszkańcy wymienili surowce wtórne na gwiazdy betlejemskie