Pijany kierowca jechał drogą wojewódzką nr 977 pod Tarnowem. Zatrzymali go policjanci dzięki szybkiej reakcji świadka

Jadącego slalomem pod drodze wojewódzkiej srebrnego peugeota zauważył podróżujący za nim kierowca innej osobówki. Jazda „od krawężnika do krawężnika” mocno zaniepokoiła mężczyznę, dlatego od razu powiadomił tarnowskich policjantów.

- Dostaliśmy zgłoszenie podejrzenia jazdy po wpływem alkoholu – relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy KMP w Tarnowie.

Kierowca osobówki przez cały czas jechał za srebrnym peugeotem. Po chwili dostrzegł, że ten zaparkował w rejonie cmentarza w Zawadzie, wysiadł z auta i udał się w stronę pobliskiego lasu.

Gdy na miejsce przyjechali policjanci rozpoczęli poszukiwania mężczyzny. Funkcjonariusze sprawdzili okoliczne drogi oraz las i po kilkudziesięciu minutach napotkali kierowcę peugeota. 39-latek miał przy sobie kluczyki od porzuconego samochodu, którego jak się okazało był właścicielem.

Przeprowadzone badanie trzeźwości wskazało, że w organizmie mężczyzny jest ponad 2,5 promila alkoholu. 39-latek przyznał się do jazdy w takim stanie.

Mężczyzna został przekazany rodzinie, a policjanci po sporządzeniu dokumentacji wszczęli postępowanie za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości.

Kierowcy peugeota stracił prawo jazdy na minimum 3 lata, grozi mu także do 2 lat więzienia. Za jazdę po alkoholu będzie też musiał zapłacić wysoką karę.

Poranna akcja policyjna na al. Jana Pawła II w Tarnowie