Największe porażki wyborów w regionie tarnowskim. Znani politycy i samorządowcy, którzy marzenia o Sejmie muszą odłożyć na cztery lata

Tarnowski okręg wyborczy nr 15 obejmuje Tarnów oraz powiaty: tarnowski, bocheński, brzeski, dąbrowski, proszowicki i wielicki.

Zgodnie z ordynacją wyborczą ten region ma w Sejmie 9-osobową reprezentację. Posłami zostali:

• Anna Pieczarka,
• Wiesław Krajewski,
• Urszula Rusecka,
• Józefa Szczurek-Żelazko,
• Norbert Kaczmarczych (wszyscy z listy Prawa i Sprawiedliwości),
• Urszula Augustyn
• Robert Wardzała (oboje Koalicja Obywatelska)
• Władysław Kosiniak-Kamysz
• Piotr Górnikiewicz (obaj Trzecia Droga)

Awans do Sejmu Wardzały i Górnikiewicza to niespodzianki, pozostali są już doświadczonymi politycznymi wyjadaczami.

O przepustki do Sejmu ubiegało się znacznie więcej znanych osobistości sceny politycznej i samorządowej z regionu. Jak się okazało, zdobycie przychylności wyborców wcale nie jest łatwe.

Najboleśniej przekonali się o tym dwaj kończący obecnie kadencję posłowie, dla których przy podziale mandatów zabrakło miejsc.

Poseł Piotr Sak (Solidarna Polska) przed wyborami wydawał się być jednym z pewniaków listy kandydatów PiS, jednak po emocjonującym finiszu, do reelekcji zabrakło mu ponad półtora tysiąca głosów. O tyle lepszy wynik uzyskał jego partyjny kolega – Norbert Kaczmarczyk.

Niepowodzeniem głosowanie skończyło się również dla posła Stanisława Bukowca z Bochni (klub parlamentarny Koalicja Polska – PSL, UED, Konserwatyści), który startował z listy Trzeciej Drogi. W miarę zliczania głosów spływających z komisji przeżywał prawdziwą huśtawkę nastrojów – raz z wyliczeń przypadał mu mandat, za chwilę tracił go na rzecz Piotra Górnikiewicza z Tarnowa. Ostatecznie do szczęścia zabrakło mu niespełna pięciuset głosów i po 4 latach musi opuścić Sejm.

Niepowodzenia samorządowców w wyborach parlamentarnych w okręgu tarnowskim
W mandat, który był[/polecany]by zwieńczeniem wieloletniej samorządowej kariery, celował również prezydent Tarnowa Roman Ciepiela. Wydawało się, że przy rosnących notowaniach Koalicji Obywatelskiej będzie jedną z lokomotyw listy kandydatów tego ugrupowania. Tym bardziej, że dwukrotnie wygrywał wybory prezydenckie, a w mieście już spekulowano na temat komisarza, który miałby przejąć władzę w samorządzie po objęciu przez Romana Ciepielę mandatu poselskiego. Jednak w wyborach parlamentarnych prezydent Tarnowa wypadł blado, przegrywając drugi z wywalczonego przez KO mandatów poselskich z Robertem Wardzała różnicą ponad ośmiuset głosów.

Na miejsca w ławach sejmowych liczyli także wysoko postawieni urzędnicy związani z regionem.
Teoretycznie nie bez szans był Ryszard Pagacz, obecny wicewojewoda małopolski, wcześniej tarnowski radny i przewodniczący Rady Miejskiej w Tarnowie. Pod względem uzyskanej liczby głosów na liście PiS uplasował się jednak dopiero na siódmym miejscu, czyli dwa „oczka” poniżej „biorącego” miejsca piątego.

Start wicemarszałka Małopolski Józefa Gawrona był jeszcze mniej udany. Samorządowiec uplasował się na piątym od końca miejscu listy pod względem zdobyczy głosów.

W barwach Trzeciej Drogi w wyborach startował Wojciech Kozak, były wicemarszałek Małopolski z ramienia PSL w latach 2010-18. Nie był to dla niego udany start dla znanego samorządowca, który zrobił dopiero szósty wynik na liście.

Skoro już jesteśmy przy Trzeciej Drodze, to nie można pominąć Tadeusza Kwiatkowskiego, byłego starosty dąbrowskiego, a obecnie zastępcy Prezydenta Tarnowa. Siódemka na liście nie okazała się dla niego szczęśliwa, bo nie uzyskał nawet tysiąca głosów.

Nie udała się próba powrotu do Sejmu Janowi Musiałowi, prezesowi Mościckiego Centrum Medycznego, niegdyś burmistrzowi Brzeska i posłowi PO w latach 2011-15. Pod względem poparcia na liście KO wypadł poza pierwszą piątkę.