Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znani tarnowianie postawili na motocykle

Paweł Chwał
Tadeusz Nosek miał wiele motorów. Teraz jeździ harleyem road king
Tadeusz Nosek miał wiele motorów. Teraz jeździ harleyem road king archiwum
Co łączy prezydenta Tarnowa, dyrektora diecezjalnej Caritas z właścicielem znanej restauracji w mieście? Wszyscy kochają motocykle.

Wystarczyło kilka wiosennych dni, aby podtarnowskie drogi od razu zapełniły się motocyklami. Charakterystyczny ryk silników słychać zwłaszcza w weekendy, kiedy właściciele jednośladów wyruszają swoimi maszynami na dłuższe przejażdżki. Ubrani w skórzane kombinezony i kaski są praktycznie nierozpoznawalni.
Korzysta z tego m.in. Ryszard Ścigała. No bo kto skojarzy ubranego na czarno motocyklistę na harleyu davidsonie z prezydentem Tarnowa?

- Jazda, prędkość, dynamika dają mi poczucie wolności. To okazja do odreagowania, odsunięcia myśli od trudnych tematów - mówi Ryszard Ścigała. Pasją do motocykli zaraził go dziadek, Franciszek Pronobis, rajdowiec i mechanik. Prezydent na motorze, angielskim matchlessie z bocznym wózkiem, jeździł już jako nastolatek. Teraz kontynuuje młodzieńcze zamiłowania do motorów na najmniejszym z harleyów. Jeździ sam i z pasjonatami z Tarnowskiej Konfederacji Motocyklistów Wataha.

Sam wykonuje wszelkie naprawy przy motorze i go konserwuje. - To wielka radość przygotowywać sprzęt do kolejnej wyprawy - przyznaje.
Wiceprezesem Watahy jest Tadeusz Nosek, właściciel restauracji i hotelu Bristol. - Za młodu jeździłem na junaku, potem było mz trophy oraz bmw z bocznym wózkiem. Do dzisiaj żałuję, że je posprzedawałem - opowiada. Mimo że na wiele lat porzucił motor na rzecz samochodu, miłość do jednośladów wzięła górę. Od kilku lat jest właścicielem okazałego harleya - road king, którym jeździ na zloty po całej Europie. - Motor to czysta przyjemność, pod warunkiem że korzysta się z niego z głową - twierdzi. Od członków Watahy wymaga przede wszystkim jazdy zgodnej z przepisami. Piętnuje zwłaszcza przekroczenia prędkości. - Jeżeli ktoś dostał mandat za prędkość, to jego członkostwo w Konfederacji stoi pod znakiem zapytania - mówi. Stale dba o to, aby jego harley prezentował się jak najlepiej. Części sprowadza bezpośrednio z USA, bo jest taniej.

Dla księdza Ryszarda Podstołowicza, dyrektora Caritas Diecezji Tarnowskiej, przygoda z motorem zaczęła się siedem lat temu, kiedy stał się szczęśliwym posiadaczem yamahy. - To spełnienie moich młodzieńczych marzeń - mówi o swoim pierwszym w życiu motocyklu. W sezonie chętnie uczestniczy w zlotach. Był na nim już m.in. we Włoszech i w Moskwie, w niemieckim Dachau i pod Grunwaldem. - Jazda samochodem i motorem to dwie kompletnie różne rzeczy. Jak tylko mogę, to wybieram ten drugi wariant - mówi kapłan.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Tarnowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto