Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Była cheerleaderka z grupy Shiva zachwycała kiedyś tańcem i pomagała innym. Teraz Marta walczy z rakiem i sama potrzebuje wsparcia

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Marta Popiołek przez ponad 10 lat należała do formacji tanecznej Shiva. Zaczynała tam jako cheerleaderka, a później przejęła również rolę choreografki, trenerki i opiekunki grupy
Marta Popiołek przez ponad 10 lat należała do formacji tanecznej Shiva. Zaczynała tam jako cheerleaderka, a później przejęła również rolę choreografki, trenerki i opiekunki grupy archiwum prywtane
Marta Popiołek do niedawna prowadziła aktywny tryb życia. Doskonale sprawdzała się w roli instruktorki fitness, trenerki personalnej czy przedszkolanki. Dała się również poznać jako utalentowana cheerleaderka, gdy przez 10 lat tańczyła z grupą Shiva z Tarnowa. Jej pasje i marzenia nagle przerwała choroba. Marta od kilku miesięcy walczy z rakiem. Przyjaciele tarnowianki zorganizowali w internecie zbiórkę na jej leczenie.

FLESZ - Wysoki ceny paliw. Polacy wybierają rowery

od 16 lat

Tancerka z Tarnowa walczy z rakiem

Życie Marty wywróciło się do góry nogami kilka miesięcy temu. W listopadzie ubiegłego roku na jednej z wizyt u lekarza usłyszała, że ma raka.

- Ta diagnoza była dla mnie jak wyrok, dobiła mnie totalnie i odebrała chęć życia – opowiada tarnowianka.

Marta jednak nie poddała się i dzięki wsparciu wielu osób, dzielnie walczy z nowotworem. Przyjaciół i znajomych ma sporo, ponieważ przed chorobą prowadziła bardzo aktywny tryb życia. Przez ponad 10 lat należała do formacji tanecznej Shiva. Zaczynała tam jako cheerleaderka, a później przejęła również rolę choreografki, trenerki i opiekunki grupy. Popisy taneczne dziewczyn i Marty były kiedyś punktem obowiązkowym podczas spotkań żużlowych w Tarnowie czy meczów koszykówki w hali Wisły w Krakowie.

- Jeździłyśmy też po całej Polsce i występowałyśmy podczas różnych imprez. To był piękny czas – opowiada Marta Popiołek. Tarnowianka nie odmówiła nigdy też, gdy trzeba było zatańczyć czy wziąć udział w zbiórce pieniędzy dla chorych dzieci.

Pomoc dla Marty płynie od kibiców i sportowców

Popisy taneczne Marty i całej grupy Shiva z Tarnowa dobrze zapamiętali również kibice. Występy cheerleaderek wywoływały zawsze wielki aplauz na widowni, a wszyscy czekali na nie z niecierpliwością.

- Martę poznałem w 2003 roku, na hali Wisły znał ją niemalże każdy - od elektryka, poprzez ultrasów, wyjazdowiczów i skończywszy na drużynie koszykarzy. Miła, pomocna, uczynna, wiecznie uśmiechnięta, służąca zawsze pomocą – opowiada Łukasz Kwaśniewski, kolega tarnowianki z Krakowa. To właśnie on postanowił założyć na portalu społecznościowym grupę Licytacje dla Marty - Shiva Cheerliders (Link tutaj), gdzie można wylicytować wiele cennych gadżetów sportowych i nie tylko.

Marta przed chorobą współpracowała także z klubami sportowymi w Tarnowie i regionie. Była m.in. instruktorką fitness i trenerem personalnym. Jej koledzy choćby z Unit 37, gdzie prowadziła zajęcia, gdy tylko dowiedzieli się, że zmaga się z chorobą i potrzebuje pieniędzy na leczenie zorganizowali trening charytatywny.

- Marta ma duży talent i niesamowite pokłady energii. Zawsze przychodziła do nas uśmiechnięta i świetnie przygotowana – podkreśla Jacek Brzeziński, założyciel i twórca Unit 37 w Tarnowie

Tarnowianka doskonale spełniała się także w roli przedszkolanki. Do niedawna pracowała jako wychowawca z dziećmi autystycznymi.

Marta Popiołek walczy z rakiem od kilku miesięcy

Marta w listopadzie ubiegłego roku trafiła pod opieką lekarzy z Krakowa, którzy przeprowadzili operację usunięcia guza i zainfekowanych miejsc w organizmie. Potem została poddana radioterapii.

W marcu na tarnowiankę spadł kolejny cios. Po badaniach diagnostycznych okazało się, że choroba się wznowiła. Obecnie leczy się w Tarnowie i jest po drugiej sesji chemii, która bardzo mocno osłabia organizm i utrudnia jej codzienne funkcjonowanie. Jakby tego było mało umowa o pracę Marty wygasła i straciła ona jedyne źródła dochodu, a koszty związane z leczeniem są coraz wyższe. Tarnowianka musi też przyjmować regularnie leki, by zatrzymać chorobę

Przyjaciele jednak nie zostawili jej samej. Na portalu zrzutka.pl (Link tutaj) zorganizowali zbiórkę pieniędzy potrzebnych na leczenie, badania i wizyty u specjalistów.

- Zupełnie nie spodziewałam się, że jest tyle osób o wielkim sercu, które mi pomagają. Za każdym razem, gdy tylko pomyślę to się wzruszam. Chyba nigdy się im nie odwdzięczę, za to co dla mnie robią - dodaje tarnowianka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto