Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Takiej wody pod Tarnowem jeszcze nie było (ZDJĘCIA)

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Ludzie uciekali w popłochu ze swoich domów, zostawiając w nich dobytek całego życia. Niektórzy zdołali wyskoczyć przez okno jedynie w tym, w czym spali, bo przez drzwi wlewała się już woda.

Tak było w piątek rano w Tuchowie, gdzie gigantyczna fala przelała się przez wały odgradzające miasto od Białej, niszcząc wszystko, co stanęło jej na drodze. Pod wodą znalazło się blisko sto domów. Wiele z nich zostało zalanych do poziomu dachu.

Tuchów przykryła gigantyczna fala

Już w czwartek wieczorem, po gwałtownej nawałnicy, która przetoczyła się przez południowe gminy regionu, kompletnie odcięte od świata były m.in. Rzepiennik Strzyżewski, Szerzyny, Ołpiny, Lubcza, Jodłowa. Po całonocnych ulewach, wezbrane potoki, wczoraj rano wylały ponownie, zalewając m.in. kilkadziesiąt domów, uszkadzając wiele odcinków dróg i mostów. Kilkumetrowa fala, która przeszła przez Rzepiennik, zalała m.in. oddane niedawno gimnazjum.

- Prąd wody był tak silny, że wyrwało drzwi do szkoły, przelewając się przez klasy - mówi Mieczysław Kras, starosta tarnowski.

W Szerzynach do użytku nie nadaje się już wybudowany za ponad milion złotych i nie oddany jeszcze kompleks boisk Orlik. W Jodłowej wezbrana woda podtopiła sanktuarium Dzieciątka Jezus.

Gigantyczne rozmiary przybrała Biała. Pierwsi skutki wielkiej fali odczuli, jeszcze w nocy, mieszkańcy Ciężkowic. Rzeka zmyła m.in. postawione na szybko przez strażaków rękawy zabezpieczające, zalewając ulicę Grunwaldzką, częściowo Cieszki i osiedle Paderewskiego. Podtopione zostały składy budowlane i sklepy.

Tuchów przykryła gigantyczna fala

- Jedyna nadzieja w Panu Bogu, że zatrzyma deszcz i przestanie lać - mówił wcześnie rano burmistrz Józef Szymański.

Niebo przejaśniało się jednak tylko na chwilę. Przed południem Ciężkowice ponownie znalazły się pod wodą.

Największe szkody Biała wyrządziła jednak w Tuchowie.

- Po piątej obudził mnie szum wody przelewającej się przez wały - opowiada Andrzej Kaniewski, tuchowianin.

W kilkanaście minut podtopionych zostało około stu domów, stojących wzdłuż rzeki. Ludzie nie mieli czasu na ewakuację dobytku. Musieli się ratować, bo woda przybierała w oczach.

- Trzy lata temu znacznie
podwyższono wały wzdłuż Białej. Nikt nie spodziewał się, że i tak okażą się za małe na wodę, która do nas przyszła - mówi Marek Krawczuk.

Ewakuowani mieszkańcy znaleźli tymczasowe schronienie u rodzin i w miejscowym zespole szkół. Nie wiadomo, kiedy wrócą do swoich domów.

- Sytuacja jest dramatyczna - mówi starosta Kras, który wczoraj na szybko organizował m.in. transporty z wodą pitną dla mieszkańców. Biała zalała m.in. ujęcia w Ciężkowicach i Tuchowie oraz stację uzdatniania wody w Lubaszowej. Woda w kranach jest skażona.

W Pleśnej powodziowy koszmar powrócił po kilkunastu dniach. Najpierw w nocy ze środy na czwartek, a wczoraj z wyjątkowo gwałtowną siłą.

Tuchów przykryła gigantyczna fala

- Takiej wielkiej wody to nigdy tu nie było - przekonywali mieszkańcy Rzuchowej stojący nad szerokim rozlewiskiem Białej. Od północnej strony do stolicy gminy nie dało się dojechać. Na ogromnym rozlewisku, które zatopiło m.in. drogę z Rzuchowej do Pleśnej, unosiły się rękawy przeciwpowodziowe. To pozostałości po nocnej, desperackiej walce z wysoką falą na Białej.

Na rekordowo wysoką falę powodziową na Białej od rana szykował się Tarnów. Na terenach sąsiadujących z rzeką układano worki z piaskiem.

- W kilku miejscach woda osiągnęła nienotowany do tej pory poziom - informowało Centrum Zarządzania Kryzysowego w mieście. Po południu, zamknięto z tego powodu nawet obwodnicę Tarnowa.

W gminie Żabno szacowano, że podtopionych było ponad pół tysiąca gospodarstw. Żabno, Kłyż, Gorzyce, Niecieczę, Otfinów i Odporyszów zalewała przede wszystkim woda z rowów i małych potoków, które nie miały ujścia do Dunajca.

- Śluzy są zamknięte, a nam brakuje pomp - mówił zdruzgotany burmistrz Żabna Stanisław Kusior. - Tyle dni walczyliśmy z powodzią, a po nocnych i dzisiejszych ulewach efekt będzie prawie żaden.

Wielka woda zalała też kilkaset budynków na Bocheńszczyź nie - w Lipnicy Dolnej, Lipnicy Górnej, Rajbrocie, Bochni, Borku, Baczkowie, Łapanowie oraz Łapczycy.

- Jest jeszcze gorzej niż dwa tygodnie temu - mówi Jerzy Raczyński, sołtys Łapczycy.

Tuchów przykryła gigantyczna fala

W powiecie brzeskim najgorzej jest w Woli Przemykowskiej, Kwikowie, Księżach Kopaczach, Natkowie, Szczurowej i Zaborowie. Na wodowskazie w Borzęcinie poziom Uszwicy przekroczył 5,40 m. Podziałka wyżej nie sięga.

W Dąbrowie Tarnowskiej ewakuowano z domów mieszkańców Oleśnickiej.
- To już kolejny raz w ciągu niespełna trzech tygodni, kiedy w domu mam pełno wody. I jak tutaj się nie załamać - mówi Zbigniew Partyka, mieszkaniec ulicy Oleśnickiej.

Współpraca: (ans, maw, łj)

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto