Mnóstwo interwencji strażaków po kolejnej ulewie w Tarnowie i regionie. Zalane były drogi i posesje, przejazd utrudniały liczne namuliska

We wtorek w Tarnowie spadło ok. 30 litrów wody na metr kwadratowy. Jeszcze intensywniejszy opad odnotowany był w południowej części powiatu, co przełożyło się na to, że woda zaczęła gwałtownie spływać z gór niosąc ze sobą mnóstwo mułu i wypłukanego żwiru z dróg gruntowych i dojazdowych. Niesione razem z nią liście, sucha trawa i kamienie skutecznie zatykały przepusty i przydrożne rowy, które nie były w stanie skutecznie odprowadzić tak dużej ilości wody. Stąd miejscowe podtopienia, zalane parkingi, piwnice i budynki.

Strażacy mieli mnóstwo pracy, zwłaszcza w południowych gminach. Działali m.in. w Joninach, Ryglicach, Zalasowej, Lubczy i Kowalowej (gm. Ryglice) przy usuwaniu namulisk i wypompowywaniu wody , w Tuchowie (podtopiony został m.in. dyskont handlowy i prywatne posesje) i przy namuliskach w sąsiednich miejscowościach : Piotrkowicach, Burzynie, Jodłówce Tuchowskiej, przy udrażnianiu rowów i odmulaniu dróg w Żurowej, Ołpinach i Szerzynach, a także w sąsiednim Rzepienniku Strzyżewskim, Biskupim (m.in. na DW 980) i Turzy, w Zakliczynie, gdzie zalewało posesje, a także w Dzierżaninach i Kończyskach a także w gminie Pleśna, Tarnów i Skrzyszów (m.in. Rzuchowa, Szczepanowice, Janowice, Koszyce Małe i Szynwałd).

W samym Tarnowie również z nadmiarem wody nie radziła sobie kanalizacja burzowa m.in. w Mościcach, a także przy ul. Nad Strusinką. W strumyku, który stanowi dopływ Wątoku, w pewnym momencie niewiele brakowało, aby płynąca nim woda wystąpiła z brzegów. Z przejazdem pod wiaduktami tym razem nie było większych problemów.

Ogromne rozlewisko powstało natomiast kolejny już raz przy wjeździe na stadion żużlowy w Mościcach. Problem zaczął się z chwilą, kiedy po sąsiedzku wybudowano parking. Woda nie ma gdzie odpłynąć i stoi w tym miejscu, aż sama nie wsiąknie w ziemię lub nie wyschnie.

Wakacyjna akcja na drogach Tarnowa i regionu. Prowadzą ją policjanci