Straż Miejska w Tarnowie wzywana do miejsc gdzie rośnie barszcz Sosnowskiego. O pomoc funkcjonariuszy proszą sami mieszkańcy

Zgłoszenia o barszczu Sosnowskiego, który rośnie w Tarnowie straż miejska otrzymuje już od kilku tygodni. Głównie roślina spotykana jest na obrzeżach miasta, łąkach czy nieużytkach.

- Dzwonią do nas mieszkańcy i proszą o pomoc. My przyjmujemy interwencje i zawsze jedziemy na miejsce, bo wiemy, że to bardzo niebezpieczna roślina - podkreśla Aldona Świątek, kierownik Referatu Porządkowego Straży Miejskiej w Tarnowie.

Ostatnio funkcjonariusze byli wzywani na ulice Romanowicza oraz Józefa Mehoffera. W pierwszym przypadku roślina znajdowała się za kortami tenisowymi, a w drugim za ogrodzeniem przedszkola.

Patrol strażników po przejeździe zabezpiecza teren, na którym rośnie barszcz i ze względu na zagrożenie, jakie powoduje dla ludzi okleja go ostrzegawczą taśmą. Następnie wzywa odpowiednie służby do jego usunięcia. W Tarnowie na terenach należący do miasta koszenie barszczu zleca Wydział Infrastruktury Miejskiej UMT.

Barszcz Sosnowskiego osiąga nawet cztery metry wysokości i może powodować bolesne oparzenia. Po kontakcie z rośliną należy jak najszybciej przemyć skórę zimną wodą z mydłem oraz unikać słońca. W przypadku poważniejszych objawów jak oparzenia, bąble należy zgłosić się do lekarza.

Zetknięcie z rośliną może spowodować oparzenia II lub III stopnia. Wówczas konieczne jest leczenie szpitalne. Oprócz objawów skórnych mogą pojawić się podrażnienie dróg oddechowych i spojówek oraz nudności i wymioty.

- Jeśli zauważymy barszcz Sosnowskiego nie podchodźmy blisko i od razu zadzwońmy na straż miejską – apeluje Aldona Świątek.

Co zrobić w razie oparzenia barszczem Sosnowskiego?

• zmyj skórę dużą ilością letniej wody z mydłem
• nie wychodź na słońca przez co najmniej 48 godzin
• jeśli pojawią się bąble bądź inne objawy koniecznie skonsultuj się z lekarzem