Burze i ulewy przechodzą przez Tarnów i region. Strażacy mają pełne ręce roboty i mnóstwo zgłoszeń od mieszkańców powiatu tarnowskiego

Czwartkowe popołudnie nie jest spokojne dla mieszkańców Tarnowa i regionu. Tak jak zapowiadali synoptycy, przez region przechodzą burze i ulewy. W Tarnowie grzmiało już przed południem, za to padać zaczęło koło godziny 13. Momentami opady deszczu były tak intensywne, że na drogach tworzyły się ogromne kałuże. Tak było m.in. na ulicy Słonecznej czy al. Jana Pawła II.

Niespokojne jest w powiecie tarnowskim. W związku z ulewami mnóstwo pracy mają strażacy w okolicznych gminach. Zgłoszenia napływają m.in. z gmin: Tarnów, Ryglice, Pleśna, Tuchów, Lisia Góra, Skrzyszów.

Interwencje związane są przede wszystkim z usuwaniem namulisk oraz powalonych drzew z dróg, udrożnianiem przepustów. Woda też wdarła się na posesje i do piwnic w budynkach mieszkalnych, dlatego strażacy zajmują się jej wypompowywaniem.

Najgorzej wygląda sytuacja w miejscowości Zalasowa (gmina Ryglice). Tam po przejściu nawałnicy droga powiatowa jest całkowicie nieprzejezdna.

- Przeszła dwumetrowa fala powodziowa, która całkowicie zalała nam drogę - mówi Paweł Augustyn, burmistrz Ryglic.

Fala powodziowa dotarła także do Szynwałdu (gmina Skrzyszów), gdzie doszło do lokalnych podtopień. W wyniku silnych opadów deszczu woda zalała kilka posesji.

Ulewa i burze nie ominęły także gminy Lisia Góra. Tam strażacy interweniowali w urzędzie gminy i Środowiskowym Domu Samopomocy gdzie woda wdarła się do piwnic budynków.