Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sieradza. Niespełna dwuletnia Gabi toczy walkę o życie. Guz mózgu dał o sobie znać znienacka. Leczenie i rehabilitacja kosztuje krocie

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Szpital stał się dla Gabrysi drugim domem
Szpital stał się dla Gabrysi drugim domem archiwum rodzinne
Gabrysia Kowalska jeszcze niedawno była wesołym i ruchliwym maluszkiem, którego wszędzie było pełno. W ciągu kilku miesięcy musiała przejść trzy skomplikowane operacje, a szpital stał się jej drugim domem. Niespełna dwuletnia Gabi toczy walkę ze śmiertelnie niebezpiecznym guzem mózgu.

FLESZ - Szczepienia 16- i -17-latków coraz bliżej

Rodzicom Gabrysi trudno się pogodzić z widokiem osłabionej córeczki, podpiętej do kroplówek na szpitalnym łóżku. Gabi, to pierwsze i jedyne dziecko Klaudii i Kamil Kowalskich z Żabna.

Przerażająca diagnoza stanu zdrowia Gabrysi z Sieradzy

Zaczęło się niewinnie. W lutym Gabrysia spadła z łóżka. Wyglądało na to, że skończy się na kilku łezkach, ale problemy zaczęły się tydzień po upadku, kiedy dziewczynka zaczęła utykać na lewą nóżkę.

- Ortopeda i nie stwierdził niczego poważnego poza stłuczeniem. Kazał dawać leki przeciwbólowe - mówi Klaudia Kowalska.

Stan dziecka nie tylko się jednak nie poprawiał, a wręcz pogarszał, bo Gabrysia przestała chodzić. W dodatku jej lewa rączka zaczęła się trząść. W końcu trafiła na oddział chirurgii Szpitala św. Łukasza w Tarnowie. Początkowo stwierdzono u niej zapalenia biodra, ale dodatkowo wykonano tomograf, by sprawdzić czy upadek z łóżka nie spowodował krwiaka.

Wyniki były przerażające. Okazało się, że dziewczynka ma bardzo rzadkiego neuroepitelialnego guza mózgu prawej komory o wielkości 10 centymetrów.

Gabrysia jest dzielna, ale choroba odciska na niej wyraźne piętno

Gabi trafiła natychmiast karetką pogotowia do szpitala w Krakowie. Tydzień później przeszła już pierwszą operację. Do tej pory ma za sobą już trzy zabiegi. Lekarze w większości usunęli guza.

Gabi bardzo dzielnie wszystko znosi. Musi jednak brać leki przeciwpadaczkowe, bo w pewnym momencie pojawiły się u niej niepokojące drgawki. Mała pacjentka poddawana jest również chemioterapii. Za jakieś pół roku czekać ją będzie kolejna operacja. Lekarze będą chcieli wyciąć pozostałości guza, których ze względu na duże ryzyko nie dało się usunąć wcześniej.

- Jesteśmy w szpitalu już ponad dwa miesiące i pozostaniemy w nim na pewno jeszcze przynajmniej drugie tyle. Niestety ale szpital stał się dla nas teraz drugim domem - mówi Klaudia Kowalska.

Dziewczynka potrzebuje dużego wsparcia

Gabrysia nie może chodzić, ma niedowład lewej strony ciała. O ile z nóżką jest jeszcze nieźle, to żyje tak, jakby nie miała lewej rączki. Pojawiły się również problemy ze wzrokiem.

- Córeczkę czeka co najmniej półtora roku leczenia, wraz z bardzo intensywna rehabilitacją. Całym sercem wierzymy w to że Gabi będzie w pełni sprawna - wzdycha jej mama.

Koszty leczenia i rehabilitacji dziecka przekraczają finansowe możliwości rodziców. Dziewczynka została objęta opieką przez Caritas Diecezji Tarnowskiej. Można ją wspierać, wpłacając datki na konto o nr. 71 1020 4955 0000 7302 0097 4683 z tytułem: "na leczenie Gabrysi Kowalskiej".

Dodatkowo w pomoc dziewczynce zaangażowała się Dorota Szpilska, organizując wśród mieszkańców zbiórkę środków higienicznych, które przydadzą się Gabrysi podczas pobytu w szpitalu. Na leczenie małej mieszkanki Sieradzy przeznaczonych zostanie ponadto część pieniędzy pozyskanych ze zbiórki aluminiowych puszek do specjalnego pojemnika w kształcie wozu strażackiego przed remizą OSP w Łęgu Tarnowskim.

Zbiórka prowadzona jest również pod tym linkiem

[polecane]21452105,21468157,21505269,21447631,21341483,21365777;1[/polecane]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto