Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Tarnowa w areszcie. Za Ryszarda Ś. ręczy prezydent Krakowa

Marta Paluch
Anna Kaczmarz
Prezydent Krakowa złożył podpis pod poręczeniem w sprawie Ryszarda Ś., prezydenta Tarnowa, który jest podejrzany o przyjęcie 50 tys. zł łapówki.

Prezydent Tarnowa zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW

Prezydent Tarnowa aresztowany

Prezydenta Ś., który przebywa w areszcie, wsparło 46 hierarchów kościelnych, urzędników i samorządowców.

Szok po aresztowaniu prezydenta Tarnowa

Tymczasem okazuje się, że śledztwo, budzące wiele emocji w Tarnowie, swój początek miało w Krakowie. Wyszło "przy okazji" dwóch innych. W sumie są więc już trzy śledztwa. Przewijają się w nich 23 osoby. Wszystko zaczęło się od Krakowa i budowy Krakowskiego Szybkiego Tramwaju w 2010 r. (KST - odcinek od ronda Grzegórzeckiego do ul. Lipskiej ). Wykonawcą było konsorcjum Strabag, ZUE, Energopol. W 2010 r. ruszyło śledztwo. Prokuratorzy podejrzewali fałszowanie dokumentacji na szkodę inwestora - MPK w Krakowie. 15 grudnia 2010 r. pojawiły się zarzuty (dotąd usłyszało je 13 osób). Proceder polegał na tym, że wylewano tańszy asfalt niż zaplanowano, a w fakturach i dokumentach wpisywano, że wylano droższy - zgodny z projektem.

MPK płaciło za droższy - jak wyliczyli śledczy, straciło na tym 14,7 mln zł. Zarzuty w tej sprawie usłyszeli m.in. Łukasz P. i Anita D.

Łukasz P., kierownik techniczny Strabagu w Krakowie, kierował robotami przy KST. Według śledczych, okłamał inwestora w sprawie asfaltu. Przedstawił MPK fałszywe orzeczenie w tej sprawie. Anita D. była kierowniczką grupy południowej TPA Instytutu Badań Technicznych (zależny finansowo od Strabagu, robił badania techniczne asfaltu na zlecenie tej firmy). Według śledczych, D. kazała swoim pracownikom sfałszować wyniki tych badań.

Jak ustalili prokuratorzy, oboje działali w porozumieniu z Grzegorzem M., szefem krakowskiego Strabagu (ten ma zarzuty oszustwa i spowodowania strat MPK). To właśnie postać Grzegorza M. stała się łącznikiem między sprawą krakowskiego tramwaju a nowym śledztwem - dotyczącym nieprawidłowości przy budowie łącznika autostrady A4 z drogą wojewódzką nr 977 w Tarnowie (koszt - 41,5 mln zł.) Inwestorem był Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich, łącznik budowało konsorcjum Strabag-Mota Engil.

Według śledczych, pracownicy tych firm dogadali się z konkurencją, by nie startowała w przetargu na tę budowę. W grę wchodziły łapówki.

W maju 2013 r. zatrzymano Jacka S., współwłaściciela krakowskiej firmy budowlanej Sko-Bud. Postawiono mu zarzut, że za wstrzymanie się od wzięcia udziału w tarnowskim przetargu wiosną 2013 r. wziął 4,4 mln złotych łapówki. Miał tego dokonać właśnie z ekipą ze Strabagu - wspomnianym już Grzegorzem M. i Piotrem W., szefem finansowym krakowskiego oddziału firmy. Jak śledczy wpadli na trop? Okazało się, że na łapówkę, którą miał wziąć Jacek S., są... faktury.

Po co były wystawiane? Można domniemywać, że tak duży wpływ pieniędzy nie mógł pozostać niezauważony. I należało sporządzić "podkładkę". Cztery faktury na roboty, które firma Jacka S. niby wykonała, sporządzono w Mota-Engil na polecenie Piotra M., prokurenta tej firmy. Śledczy zatrzymali go niedługo po Jacku S. , w czerwcu 2013 roku. 4 czerwca trafił do aresztu. Usłyszał zarzuty przekazania łapówki Jackowi S. i spowodowania szkody inwestora, Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich, w wysokości 24,6 mln zł.

Według śledczych, w tej zmowie przetargowej oprócz Piotra M. i Jacka S. brali udział również m.in. wspomniani już kierownicy ze Strabagu (Grzegorz M. i Piotr W.) Ten pierwszy od5 czerwca siedział w areszcie tymczasowym. I właśnie ci dwaj panowie doprowadzili prokuratora pośrednio do prezydenta Tarnowa (w międzyczasie śledczy nakazali zatrzymanie prezesa tarnowskiej spółki Poldim Wacława M. i tarnowskiej urzędniczki, członka komisji przetargowej przy budowie łącznika - Danuty B. )

Wtedy zaczyna się najciekawszy wątek. I najbardziej tajemniczy, ponieważ część akt jest poufnych. 11 września zostaje zatrzymany Bogdan G., były prezes Żużlowej Sportowej SA Unia Tarnów i kolega prezydenta Tarnowa. Usłyszał zarzut powoływania się na wpływy u prezydenta wobec szefów Strabagu - Piotra W. i Grzegorza M.

Według śledczych, to on wziął od nich 50 tys. zł, które przekazał Ryszardowi Ś. w zamian za przychylność dla tej firmy przy przetargach miejskich. Przekazanie tej sumy miało się odbyć jesienią (wrzesień - listopad) 2010 r. Bogdan G. trafia do aresztu tymczasowego (w środę wyszedł za kaucją 50 tys. zł).

Dwa tygodnie później, 27 września, w kajdanki zostaje zakuty prezydent Tarnowa Ryszard Ś. Ma zarzut wzięcia tych 50 tysięcy złotych. Prokuratura wyodrębnia ten wątek jako osobne śledztwo. Już trzecie. Ryszard Ś. nie przyznaje się do winy. A śledztwo trwa.

Przedwczoraj zatrzymano i przesłuchano podwładnego Bogdana G. - wiceprezesa żużlowej spółki, Pawła P. Ma zarzut pośredniczenia w przekazaniu50 tys. łapówki prezydentowi Ś.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto