- Mam już 18 lat. Mogę więc wystąpić do sądu o objęcie opieki nad bratem. Niestety, bez pracy i mieszkania nie jest to możliwe - mówi Joanna Lebuda.
Asia i Wojtek pochodzą ze Słupca. Ich rodzice nie żyją. Nastolatkowie do domu dziecka trafili w styczniu 2009 roku. Na początku nie było łatwo, ale pozytywny klimat dąbrowskiej placówki sprawił, że rodzeństwo po dzieciństwie spędzonym w oparach alkoholu zyskało poczucie bezpieczeństwa.
- Na razie Asia będzie kontynuowała naukę i napisała podanie z prośbą o pozostanie w placówce. Zarówno dziewczyna, jak i jej brat są bardzo dobrymi podopiecznymi. Trudne dzieciństwo nie odbiło się źle na ich charakterach - mówi Krzysztof Piotrowski, dyrektor placówki.
Gmina Szczucin, do której należy Słupiec, zaproponowała Asi mieszkanie w trybie chronionym. Dzięki temu 18-latka nie musiałaby za nie płacić przez rok. W tym czasie gmina powinna jej znaleźć mieszkanie komunalne.
- Na początku byłam pozytywnie nastawiona do tego pomysłu. Później przemyślałam sprawę. Odbyłam kilka rozmów, które uświadomiły mi, że powrót do Słupca może skończyć się powrotem do rodzinnego koszmaru - tłumaczy Joasia. Nastolatka na razie dostała obietnicę otrzymania stażu w dąbrowskim sklepie zabawkowym, gdzie odbywa praktyki.
Sprawą podopiecznych domu dziecka zainteresowaliśmy burmistrza Dąbrowy Tarnowskiej. Burmistrz niedawno pomógł kobiecie, która trafiła na bruk, a pochodziła z innej gminy. - Nie mogę niczego zadeklarować. Przede wszystkim nie wiedziałem o takiej sytuacji. Nie mamy też wolnych lokali - mówi burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej Stanisław Początek.
Asia wierzy, że znajdą się ludzie dobrej woli. Nadzieja na lepsze jutro nigdy nie opuściła rodzeństwa.
- Po spełnieniu formalności Asia i Wojtek mogą zacząć nowe życie. To dobre dzieci i warto im pomóc - kończy Krzysztof Piotrowski.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Tarnowa. Zapisz się do newslettera!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?