Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy Asi i jej bratu rozpocząć nowe życie

Łukasz Jaje
Joanna Lebuda marzy o pracy i mieszkaniu. Dzięki temu mogłaby zacząć dorosłe życie razem ze swoim 14-letnim bratem Wojtkiem
Joanna Lebuda marzy o pracy i mieszkaniu. Dzięki temu mogłaby zacząć dorosłe życie razem ze swoim 14-letnim bratem Wojtkiem archiwum
Nikt tak nie marzy o własnych czterech kątach i pracy, jak Joanna Lebuda. Podopieczna dąbrowskiego domu dziecka jest już pełnoletnia i teoretycznie powinna opuścić placówkę. Dziewczyna nie chce jednak zostawić swojego 14-letniego brata.

- Mam już 18 lat. Mogę więc wystąpić do sądu o objęcie opieki nad bratem. Niestety, bez pracy i mieszkania nie jest to możliwe - mówi Joanna Lebuda.

Asia i Wojtek pochodzą ze Słupca. Ich rodzice nie żyją. Nastolatkowie do domu dziecka trafili w styczniu 2009 roku. Na początku nie było łatwo, ale pozytywny klimat dąbrowskiej placówki sprawił, że rodzeństwo po dzieciństwie spędzonym w oparach alkoholu zyskało poczucie bezpieczeństwa.

- Na razie Asia będzie kontynuowała naukę i napisała podanie z prośbą o pozostanie w placówce. Zarówno dziewczyna, jak i jej brat są bardzo dobrymi podopiecznymi. Trudne dzieciństwo nie odbiło się źle na ich charakterach - mówi Krzysztof Piotrowski, dyrektor placówki.

Gmina Szczucin, do której należy Słupiec, zaproponowała Asi mieszkanie w trybie chronionym. Dzięki temu 18-latka nie musiałaby za nie płacić przez rok. W tym czasie gmina powinna jej znaleźć mieszkanie komunalne.

- Na początku byłam pozytywnie nastawiona do tego pomysłu. Później przemyślałam sprawę. Odbyłam kilka rozmów, które uświadomiły mi, że powrót do Słupca może skończyć się powrotem do rodzinnego koszmaru - tłumaczy Joasia. Nastolatka na razie dostała obietnicę otrzymania stażu w dąbrowskim sklepie zabawkowym, gdzie odbywa praktyki.

Sprawą podopiecznych domu dziecka zainteresowaliśmy burmistrza Dąbrowy Tarnowskiej. Burmistrz niedawno pomógł kobiecie, która trafiła na bruk, a pochodziła z innej gminy. - Nie mogę niczego zadeklarować. Przede wszystkim nie wiedziałem o takiej sytuacji. Nie mamy też wolnych lokali - mówi burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej Stanisław Początek.

Asia wierzy, że znajdą się ludzie dobrej woli. Nadzieja na lepsze jutro nigdy nie opuściła rodzeństwa.
- Po spełnieniu formalności Asia i Wojtek mogą zacząć nowe życie. To dobre dzieci i warto im pomóc - kończy Krzysztof Piotrowski.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Tarnowa. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto