Pomnik smoleński odsłonięty przy gwizdach przeciwników. Zdjęcia i film

- Ratusz nie zgodził się na manifestację z powodu braków formalnych we wniosku złożonym przez przedstawicieli komitetu organizującego protest. Te braki nie zostały uzupełnione. To jedyny powód – przekonuje Paweł Wolicki, burmistrz Dębicy. - To przykre, kiedy największa narodowa tragedia w powojennej Polsce jest dla niektórych rodaków powodem do szargania i poniżania dobrego imienia ofiar katastrofy smoleńskiej oraz tych, którzy chcą uczcić ich pamięć – mówi z kolej Jan Warzecha, poseł PiS i prezes stowarzyszenia odpowiadającego za budowę pomnika. Pomnik tak, ale nie tutaj „Memoriał Smoleński”, czyli pomnik poświęcony Lechowi Kaczyńskiemu i innym ofiarom katastrofy, odsłonili wspólnie radny miejski Stefan Bieszczad, Jan Warzecha, senator PiS Alicja Zając oraz Klara Gęsicka. Pierwsza z kobiet to wdowa po senatorze Stanisławie Zającu, druga - to córka posłanki Grażyny Gęsickiej. Oboje zginęli w katastrofie prezydenckiego samolotu Tu-154.Ceremonii odsłonięcia towarzyszyły gwizdy przeciwników zlokalizowania postumentu na skwerze upamiętniającym bohaterską postawę małżeństwa Mikołajkowów, które w okresie hitlerowskiej okupacji ukrywało w swoim domu kilkunastu Żydów. Od kilku lat na placu rosną dęby katańskie przypominające oficerów i policjantów zamordowanych przez NKWD.– Nie można mieszać narodowego męczeństwa z katastrofą lotniczą, nie można mieszać historii, zawłaszczać jej. To jest draństwo. Nie protestujemy przeciwko pomnikowi, ale przeciwko umiejscowieniu go wśród dębów katyńskich – podkreślała Katarzyna Grabowiec z Dębicy, uczestniczka pikiety. Wstyd na całą Polskę? Protestujący przynieśli biało-czerwone flagi i transparenty z napisami: „STOP Polityce Opartej Na Tragedii” oraz „Plac Mikołajkowów dla Sybiraków i Ofiar Katynia”. - Dlaczego miejsce im nie odpowiada? Przecież ci, co zginęli lecieli uczcić rocznicę mordu w Katyniu. To kolejna tajemnicza tragedia na rosyjskiej ziemi, a niektórzy nie widzą związku – oburzał się Jan Zarychta, dębiczanin. - Wstyd przynoszą, na całą Polskę pójdzie, że u nas nie szanuje się zmarłych – denerwowała się starsza kobieta.– Nikomu nie odmawiamy należnego szacunku. Nam chodzi tylko o to, że plac Mikołajkowów poświęcony jest ludziom, którzy byli mordowani, ginęli za ojczyznę. Wypadek lotniczy to zupełnie inna sprawa – tłumaczyła Maria Aktyl, prezes dębickiego koła Polskiego Związku Sybiraków. – Zwolennicy pomnika Lecha Kaczyńskiego chcą na siłę zrobić z niego męczennika. Sybiraków poparł nawet syn Mikołajkowów, a Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa też chciała innej lokalizacji dla postumentu. To o czymś świadczy – komentował Mateusz Litak, który na odsłonięcie pomnika przyjechał z Mielca. - Oni (ofiary katastrofy smoleńskiej – dopisek red.) zginęli w służbie Polsce. Bardzo dziękuję, że w Dębicy powstał komitet upamiętniający tę tragedię. Dziękuję, że pomnik stanął w tak wyjątkowym miejscu – mówiła podczas uroczystości senator Alicja Zając. Zobacz FILM z odsłonięcia pomnika. „Memoriał Smoleński” to inicjatywa Stowarzyszenia Społecznego Komitetu Budowy Pomnika. Stowarzyszenie tworzy 15 osób. Większość z nich uznała, że plac Mikołajkowów, na którym posadzono dęby katyńskie, stanowi doskonałą lokalizacją, bo w Smoleńsku zginęli ludzie, którzy lecieli na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. 5-metrowy postument, sfinansowany z datków darczyńców, przedstawia ogon samolotu odwrócony statecznikiem do góry. Na nim znajduje się wykonane z brązu popiersie śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przy pomniku umieszczono granitowe tablice z nazwiskami pozostałych ofiar katastrofy. Miejsce pod budowę pomnika użyczyło miasto.