Oszuści wyłudzili pieniądze od seniorki z Tarnowa metodą na „covid”. 86-latka straciła 38 tysięcy złotych, bo myślała, że ratuje życie syna

Do 86-latki w południe zadzwonił telefon stacjonarny. Głos w słuchawce podawał się za lekarza i poinformował tarnowiankę, że jej syn zachorował na covid i teraz leży w szpitalu w ciężkim stanie. By mógł wyzdrowieć, potrzebne jest wykupienie drogich lekarstw.

Przejęta seniorka uwierzyła w historię, którą usłyszała w słuchawce. Myśląc, że pomaga synowi, bez wahania zdecydował się na przekazanie pieniędzy na zakup leków.

- Przed drzwiami jej mieszkania zjawił się mężczyzna z chirurgiczną maską na twarzy i odebrał 38 tysięcy złotych - relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy KMP w Tarnowie.

Gdy zorientowała się, że została oszukana, sprawę zgłosiła tarnowskim policjantom. Mundurowi apelują do mieszkańców o ostrożność i rozłączanie takich połączeń.

W ostatnim czasie nie ma dnia, żeby ktoś nie zgłaszał policjantom, że został oszukany. Sporo jest także prób wyłudzenia pieniędzy, od seniorów.

- Ostatnie spostrzeżenia wskazują, że oszuści upodobali sobie Tarnów, jako miejsce, w których czerpią spore korzyści z naiwności i empatii mieszkańców naszego miasta - mówi asp. sztab. Paweł Klimek. - Zachowujmy się racjonalnie, nie działajmy pod wpływem presji czasu, emocji - dodaje.

Kolejna seniorka z Tarnowa oszukana metodą "na covid"