Oszuści udawali najpierw córkę, a potem siostrzenicę 80-letniej tarnowianki, by wyłudzić od niej pieniądze. Seniorka przekazał im 14 tys. zł

Około godziny 19 do 80-letniej tarnowianki zadzwonił telefon stacjonarny. W słuchawce usłyszała głos, załamanej kobiety, która podawała się za jej córkę. Ta roztrzęsionym głosem poinformowała ją, że spowodowała wypadek samochodowy, w którym zginęła niewinna osoba.

- Zdezorientowana seniorka, od razu ją poprawiła i powiedziała, że ona może być co najwyżej jej siostrzenicą – opowiada asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy KMP w Tarnowie.

Zanim jednak 80-latka zdążyła zadać kolejne pytania, oszuści szybko zmienili strategię działania. Rozmowę z tarnowianką kontynuował już mężczyzna podający za policjanta, a następnie do telefonu poproszono kobietę, która również przedstawiła się jako policjanta.

Razem wmówili seniorce, że jej siostrzenica może uniknąć więzienia za spowodowanie wypadku, gdy tak przekaże 14 tysięcy złotych kurierowi, który przyjedzie do niej, by odebrać pieniądze.

Zaledwie kilkanaście minut po zakończeniu rozmowy do domu przyszedł mężczyzna, a seniorka przekazał mu wszystkie swoje oszczędności.

Po kilku godzinach 80-latka postanowiła zadzwonić do siostrzenicy, by z nią porozmawiać o całej sytuacji i wówczas zorientowała się, że została oszukana i straciła 14 tys. zł. Sprawę zgłosiła tarnowskim policjantom.