Mieszkańcy Tarnowa i Bochni chcą się nauczyć strzelać i obsługiwać broń. To efekt wojny na Ukrainie [ZDJĘCIA]

Uchodźcy z Ukrainy przekraczają granicę z Polską. Wzruszające spotkanie z rodziną

Takiego tłoku na tarnowskiej strzelnicy przy ulicy Krzyskiej nie było nigdy. Od momentu wybuchu wojny w Ukrainie dziennie korzysta z niej ponad trzydzieści osób. Telefony do Tarnowskiego Klubu Strzeleckiego LOK dzwonią regularnie. Dziennie zapisuje się do klubu po cztery czy pięć osób, a bywa, że więcej. W związku z takim zainteresowaniem zatrudniono dwóch dodatkowych instruktorów.

- Pracuję tutaj ponad trzydzieści lat i czegoś takiego nie widziałem. Bardzo dużo ludzi chce się nauczyć strzelać, więc najczęściej biorą lekcję z obsługi broni. Sporo osób mówi, że dawno chciało się zapisać do klubu, a wybuch wojny tylko przyspieszył ich decyzję. Wielu też po prostu się boi – mówi Jerzy Madej, prezes TKS LOK. - Mamy informacje od kolegów, że w klubach w całej Polsce sytuacja wygląda podobnie – dodaje.

Na strzelnicę przychodzą zarówno kobiety jak i mężczyźni. Na wspólną naukę strzelania zapisują się nawet małżeństwa. Sporo jest 20 i 30-latków, jednak największą grupę stanowią osoby po 40. roku życia. Przyjeżdżają tutaj mieszkańcy Gorlic, Buska Zdroju, Mielca i Powiśla.

- Uczymy strzelać od wiatrówek po karabiny gładkolufowe AK47, a także sportowe M16 – podkreśla Jerzy Madej.

Na ten moment klub liczy około 250 członków. Przyjmowane są osoby już od 11 lat wzwyż. TKS LOK prowadzi także Szkolną Ligę Strzelecką, w ramach której dzieci ze szkół podstawowych i średnich uczą się strzelenia z karabinu pneumatycznego. W tarnowskiej strzelnicy szkolił się m.in. paraolimpijczyk Szymon Sowiński.

By wstąpić do klubu trzeba wypełnić deklaracje, po zapisie przejść minimum trzymiesięczne szkolenia. Potem można przystąpić do egzaminu na patent strzelecki, który umożliwia zakup broni do celów sportowych (karabin, pistolet i strzelba gładkolufowa)

Rosnące zainteresowanie strzelaniem widać również na Bocheńszczyźnie. Małopolskie Centrum Strzelectwa organizuje od dwóch tygodni dla mieszkańców powiatu bocheńskiego płatne szkolenia z zakresu podstawowej obsługi oraz strzelania z broni palnej (pistolet lub karabin).

- Sporo osób dzwoniło i pytało o możliwość nauki strzelania, więc wyszliśmy z taką inicjatywą. Wiemy, że większość ludzi nie ma pojęcia w tym temacie, bo przez piętnaście czy dwadzieścia lat nie edukowano w tym zakresie ani , nie było zasadniczej służby wojskowej. Na początek ważne jest więc poznanie podstaw posługiwania się bronią - mówi Rafał Pląder, współwłaściciel firmy Małopolskie Centrum Strzelectwa. Zajęcia teoretyczne i praktyczne odbywają się na strzelnicy LOK w Bochni

Z kolei początkiem marca w Bielczy (gmina Borzęcin) Stowarzyszenie Braterstwo Broni - Tobie Ojczyzno zorganizowało akcję charytatywną. Uczestnicy szkolili się m.in. z podstaw i zasad wykorzystania broni palnej i jej obsługi. Zebrano wówczas 10 440 zł.

- Cała kwota została przeznaczona na zakup kamizelek kuloodpornych dla walczących na Ukrainie żołnierzy – mówi Janusz Kwaśniak, wójt gminy Borzęcin, który objął patronat nad wydarzeniem