Jest decyzja środowiskowa na spalarnię śmieci w Tarnowie. Do budowy jednak jeszcze daleko, ekolodzy zapowiadają odwołanie

MPEC już drugi raz musiał starać się o decyzję środowiskową na budowę spalarni. Pierwszy dokument w tej sprawie został początkiem minionego roku uchylony przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Stało się tak, ponieważ odwołania od decyzji składali przedstawiciele Towarzystwa na Rzecz Ziemi z Oświęcimia. Ekolodzy od początku są przeciwni inwestycji, którą planuje tarnowski MPEC.

Po wydaniu najnowszej decyzji środowiskowej również zapowiedzieli, że na pewno nie złożą broni.

- Będziemy się oczywiście odwoływać od tej decyzji - mówi Piotr Rymarowicz prezes TnRZ.

Ekolodzy twierdzą, że spalarnia może mieć katastrofalne skutki dla środowiska. Chodzi przede wszystkim o toksyczne substancje chemiczne, które mają się dostawać ze spalarni do atmosfery.

Aktywiści mają też zastrzeżenia do procedur związanych z wydaniem obecnej decyzji środowiskowej.

- Mamy sporo zarzutów do tej decyzji i jestem spokojny o to, że ta decyzja się nie utrzyma. Postępowanie było teraz znacznie gorzej prowadzone od tego, które toczyło się poprzednio, w aktach sprawy jest niesamowity bałagan, brakuje nawet niektórych dokumentów. Nasz przedstawiciel będzie się zapoznawał z aktami w najbliższych dniach i wypunktujemy wszystkie nieprawidłowości - podkreśla Piotr Rymarowicz.

Budowie spalarni sprzeciwiają się również mieszkańcy osiedla Stalowego, w pobliżu którego planowana jest inwestycja. Obawiają się zanieczyszczeń i wpływu nowej instalacji na ich zdrowie. Prawdopodobnie również oni złożą odwołanie od decyzji środowiskowej.

Tarnowski MPEC mimo zapowiedzi o odwołaniach pochodzi ze spokojem do planowanej inwestycji.

- Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał decyzję środowiskową i będziemy brali udział w postępowaniu zgodnie z kolejnymi etapami jeśli takowe będą - zaznacza Magdalena Drobot z tarnowskiego MPEC.

Decyzja środowiska ma dla miejskiej spółki ogromne znaczenie również w związku z finansowaniem inwestycji. W marcu ubiegłego roku MPEC podpisał umowę z NFOŚiGW na dotację w wysokości 75 mln złotych oraz 175 mln zł preferencyjnej pożyczki, co w całości ma zostać przeznaczone na budowę spalarni.

W umowie widniał zapis, że te pieniądze trafią na konto MPEC jeśli w ciągu roku od jej podpisanie spółka uzyska decyzję środowiskową.

- Na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że te środki zostaną utrzymane - podkreśla Magdalena Drobot.

Jeśli wydana przez RDOŚ decyzja środowiskowa się uprawomocni, to MPEC i tak po sporządzeniu projektu inwestycji będzie musiał jeszcze raz przygotować raport oddziaływania na środowisko, co podkreślono w wydanej decyzji środowiskowej.

- W niniejszej decyzji stwierdzono konieczność przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko w ramach postępowania w sprawie wydania decyzji o pozwoleniu na budowę, gdyż posiadane na etapie wydawania niniejszej decyzji dane na temat przedsięwzięcia nie są wyczerpujące i nie pozwalają wystarczająco ocenić jego oddziaływania na środowisko, co w szczególności dotyczy emisji gazów i pyłów do powietrza, emisji hałasu do środowiska, gospodarki wodno-ściekowej oraz gospodarki odpadami - czytamy w dokumencie wydanym przez RDOŚ.

MPEC chce wybudować instalację kogeneracji do produkcji energii z przetworzonych odpadów komunalnych z wykorzystaniem ciepła do miejskiej sieci ciepłowniczej w Tarnowie przy ul. Spokojnej, obok elektrociepłowni Piaskówka. Rocznie spalarnia będzie mogła przetworzyć 40 tys. ton odpadów.

Według zapowiedzi władz Tarnowa po uruchomieniu instalacji ponad 30 proc. ciepła docierającego do mieszkań w Tarnowie miałoby powstawać w efekcie spalania odpadów.

Sylwester na Rynku w Tarnowie