Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katastrofa zagląda w oczy kolejnemu klubowi sportowemu w Tarnowie. Bez sponsorów miasto straci piłkę ręczną na poziomie Superligi

Andrzej Skórka
Andrzej Skórka
Piłkarze ręczni Superligi z Tarnowa w opałach. Bez znalezienia sponsora, który zajmie miejsce Grupy Azoty grozi im upadek
Piłkarze ręczni Superligi z Tarnowa w opałach. Bez znalezienia sponsora, który zajmie miejsce Grupy Azoty grozi im upadek Tomasz Schenk
Choć wszystko wskazuje na to, że szczypiorniści Grupy Azoty Unii Tarnów utrzymają się w Superlidze, to w oczy i tak zagląda im widmo upadku. Klub nie ma gwarancji finansowych, które są podstawą do uzyskania licencji na przyszły sezon. Piątkowe (29 marca) spotkanie działaczy z samorządowcami nie zakończyło się żadnymi deklaracjami finansowymi.

Jak sama nazwa drużyny wskazuje, kluczowym sponsorem piłkarzy ręcznych była dotąd Grupa Azoty. Chemiczny potentat ma jednak olbrzymie problemy finansowe, ponosi straty i tnie wydatki na sponsoring. Jednocześnie kończy się dwuletnia umowa ze szczypiornistami Unii i nie ma widoków na jej przedłużenie.

Piłkarze ręczni z Tarnowa w opałach

Działacze piłki ręcznej mieli nadzieję, że pomocną dłoń wyciągnie miasto, jednak po piątkowym (29 marca) spotkaniu z prezydentem Romanem Ciepielą, radnymi i kandydującym w wyborach prezydenckich Jakubem Kwaśnym, powodów do optymizmu brak.

Przedstawiciele klubu nie kryją, że uzyskają licencję tylko pod warunkiem przedstawienia gwarancji finansowych na 2,5 mln zł. Z jednej strony to spora kwota, z drugiej – jak na sporty wyczynowy w najwyższej klasie rozgrywkowej – wystarczająca ledwie "na przeżycie”. A terminy naglą.

- Prosimy o pomoc miasto, chociaż na pewien czas, dopóki sytuacja Grupy Azoty się nie ustabilizuje i będzie mogła na nowo sponsorować sport – mówił Krzysztof Mogielnicki, prokurent klubu.

Działacze apelują o jak najszybsze wsparcie, a jeśli chodzi o oczekiwania artykułowane w kierunku miasta, to kilkakrotnie padała kwota 1,5 mln zł.

Prezydent Roman Ciepiela nie pozostawiał złudzeń, że miasto taką sumę byłoby w stanie zagwarantować piłkarzom ręcznym. Na obecny sezon deklaracje wsparcia miasta opiewały na pół miliona.

- Budżet to dokument, którego nie zmienia się z dnia na dzień. Ja takiej decyzji nie podejmę i nie mogę podjąć. Nie ma wolnych środków w mieście, a gdyby były, to potrzeby miasta są wielowarstwowe – mówił.

Radny Krzysztof Janas, także działacz szczypiorniaka proponował, by na kwietniowej sesji dokonać przesunięć budżetowych, nie wiadomo jednak czy jego pomysł zyska poklask innych samorządowców.

Choćby dlatego, że za nieco ponad tydzień wybory samorządowe, a nowo wybrany prezydent i radni przejmą władzę w mieście na początku maja. Dopiero wówczas mogliby w tym gronie zastanawiać się nad wsparciem dla sportu wyczynowego w czasach, gdy Grupa Azoty nie jest w stanie tego robić.

- My nie mamy czasu do maja, czerwca. Albo mamy piłkę ręczną w Tarnowie, albo uruchamiamy procedurę sprzedaży spółki jako licencji. Jeśli seniorska piłka ręczna upadnie, to odbudować będzie to masakrycznie ciężko – mówi Krzysztof Mogielnicki.

Uczniowie szkoły Szczepanika rozdawali tarnowianom ekologiczne torby

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto