Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jasień. Mateusz wszedł do płonącego domu, żeby uratować życie chorej sąsiadce

Małgorzata Więcek-Cebula
Małgorzata Więcek-Cebula
Do pożaru domu jednorodzinnego doszło raptem kilka dni temu w Jasieniu koło Brzeska. 20-letni student fizjoterapii na UJ w Krakowie ryzykował życiem, by uratować kobietę

Dochodziła godzina 22, gdy 20-letni Mateusz Tatara usiadł przed komputerem. Chciał jeszcze coś powtórzyć przed zajęciami na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie od dwóch lat studiuje fizjoterapię. Ciszę panującą w domu przerwał ostry i długi dzwonek domofonu.

- Pomyślałem: kto to może być tak późno - wspomina chłopak.

Przez okno na poddaszu, gdzie ma swój pokój, wychylił się, by sprawdzić, co się dzieje.

- Pali się, pomocy - krzyczała jedna z sąsiadek.

Mateusz natychmiast się poderwał. Krzyknął jeszcze tylko do mamy, która się kąpała, że jest pożar, zarzucił kurtkę i wybiegł z domu.

Bernadetta tam została

Na początku myślał, że pali się coś niewielkiego, może choinka. Na miejscu dowiedział się, że ogień wybuchł w mieszkaniu dwóch niepełnosprawnych sióstr. Co więcej, tylko jednej z nich - Małgorzacie udało się uciec.

- Nie wiedziałem, gdzie może być Bernadetta, druga z sióstr, nie znałem dobrze układu pomieszczeń. Bywałem w tym domu, ale jako dziecko - wspomina.

Mateusz postanowił mimo to wejść do budynku przez drzwi frontowe. Nie było to jednak takie proste, bo z korytarza wydobywały się kłęby czarnego dymu.

- Szedłem po omacku, jednocześnie miałem coraz większe problemy - mówi Mateusz.

Usłyszał przeraźliwe jęki

Po chwili zdał sobie sprawę, że nie może oddychać. Resztkami sił 20-latek zawołał jeszcze imię sąsiadki. W odpowiedzi usłyszał przerażające jęki wydobywające się zza drzwi. Chciał je wywarzyć. Sforsowanie ich okazało się jednak niemożliwe.

By nie tracić czasu, chłopak wpadł na pomysł, że do tego pomieszczenia dostanie się przez drzwi balkonowe, z drugiej strony budynku. Szybko wybił więc szybę w oknie, a następnie w drzwiach balkonowych. Z wewnątrz buchnął na niego gryzący dym. - Chciałem otworzyć drzwi od wewnątrz, klamka była jednak bardzo gorąca, dopiero mocnym kopnięciem udało mi się udrożnić to wejście - relacjonuje.

W jej oczach był strach

W niewielkim pokoju z trudem zauważył sąsiadkę. Siedziała przerażona na stołku. Mateusz natychmiast wyniósł ją z mieszkania. Na zewnątrz ułożył na swojej kurtce. Kobieta miała osmoloną twarz, ręce, ale też drogi oddechowe.

Poparzoną mieszkanką Jasienia natychmiast zajęli się ratownicy z pogotowia, które dojechało na miejsce zdarzenia. Kobieta trafiła najpierw do brzeskiego szpitala.Odniesione przez nią rany okazały się na tyle poważne, że wymagała specjalistycznego leczenia w jednym z krakowskich szpitali. Żyje dzięki Mateuszowi - jej stan jest jednak bardzo poważny.

Pomocy medycznej wymagał też Mateusz. Przebywanie w zadymionym pomieszczeniu doprowadziło do tego, że miał poważne problemy z oddychaniem.

To jest nasz bohater

O bohaterskim czynie 20-letniego studenta, który uratował sąsiadkę przed przybyciem strażaków, mówi teraz cała miejscowość.

- Wszyscy jesteśmy z niego dumni, pokazał się od jak najlepszej strony - mówi Leszek Klimek, sołtys Jasienia i jednocześnie prezes tamtejszej Ochotniczej Straży Pożarnej. Sam Mateusz nie widzi w swoim zachowaniu nic nadzwyczajnego.

- Jestem przekonany, że wiele osób, które znalazłyby się w podobnej sytuacji, zachowałoby się tak samo jak ja - mówi skromnie 20-latek. Na pytanie, czy się nie bał, odpowiada, że nawet przez chwilę nie myślał, że coś złego może mu się stać.

- Buzowała we mnie adrenalina. Cała ta akcja trwała może kilka minut, zdawałem sobie sprawę z tego, że jeśli nic nie zrobię, to ta kobieta zginie. W tym przypadku liczyła się naprawdę każda minuta - mówi.

Małgorzata, jedna z sióstr, której udało się wcześniej wybiec z budynku, wróciła już do domu. W odnowieniu spalonego mieszkania pomogli jej sąsiedzi i rodzina.

Bernadetta nadal przebywa w szpitalu. Nie wiadomo, kiedy wróci do Jasienia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto