Czy Tarnowowi grozi kryzys energetyczny? MPEC zapowiada kolejną podwyżkę cen ciepła oraz wyłączenie jednego kotła węglowego

Ukraiński ekspert wojskowy o wyrzutniach HIMARS

W tym roku tarnowian już dwukrotnie dotknęły podwyżki ciepła systemowego. Ostatnia miała miejsce w czerwcu, a od kolejnego sezonu grzewczego mieszkańcy będą płacić jeszcze wyższe rachunki. MPEC już złożył do Urzędu Regulacji Energetyki MPEC wniosek w sprawie nowej taryfy za ciepło, która ma obowiązywać od 1 października.

- Przy zatwierdzaniu taryf Urząd Regulacji Energetyki odnosi się do poniesionych kosztów przez spółkę, które wystąpiły w okresie poprzedzającym, a mamy wciąż dużą dynamikę wzrostu tych cen. Czyli w momencie zatwierdzania zmiany taryfy często są one już wyższe i stąd częste podwyżki - mówi Tadeusz Sieńczak, prezes MPEC w Tarnowie.

Rachunki tarnowian za ciepło wzrosną o około 10 proc. Wpływ na to ma wzrost cen paliw, którymi zasilane są kotły MPEC, a także koszty emisji dwutlenku węgla i wysoka inflacja, która przekłada się na wyższe koszty materiałów eksploatacyjnych i remontowych.

W minionym sezonie głównym paliwem grzewczym, który stosował MPEC był węgiel. Do końca roku spółka również głównie z tego paliwa zamierza korzystać.

- Gromadzimy zapasy węgla i jeśli kolejne jego dostawy w sierpniu zostaną zrealizowane zgodnie z umową, to będziemy mieli pełne pokrycie na potrzeby energetyczne nadchodzącego sezonu grzewczego - podkreśla Sieńczak.

Od 2023 roku spółka musi jednak zmienić strukturę produkcji ciepła. Aby dostosować się do wymogów unijnych dotyczących emisji CO2 MPEC zmuszony jest z dniem 31 grudnia tego roku wyłączyć jeden kocioł węglowy.

- Będziemy w szerszym zakresie stosować gaz. W razie problemów możemy też sięgnąć po olej opałowy do zasilania kotłów elektrociepłowni Piaskówka - mówi prezes Sieńczak.

MPEC zamierza także zwiększyć dostawy ciepła z elektrociepłowni Grupy Azoty.