Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Borusowa. Groźny pożar w drewnianym domu [ZDJĘCIA, WIDEO]

Robert Gąsiorek
Teresa Kaczmarczyk jest załamana. Chce jak najszybciej wyremontować komin, aby ogrzać dom.
Teresa Kaczmarczyk jest załamana. Chce jak najszybciej wyremontować komin, aby ogrzać dom. Robert Gąsiorek
W domu Teresy Kaczmarczyk doszło do pożaru sadzy w kominie. Strażacy uratowali budynek, ale kobieta nie może korzystać z pieca

Pożar wybuchł w poniedziałek. O godz. 12.3o pani Teresa zauważyła przez okno, że z komina wydobywa się dziwny dym. - Zmieniał barwy, raz był jaśniejszy, a raz ciemniejszy - relacjonuje. Postanowiła zejść do piwnicy i zobaczyć co dzieje się w piecu. Gdy otworzyła drzwiczki, zobaczyła w przewodzie kominowym rozżarzoną sadzę. - Poszłam szybko do sąsiadki, żeby zadzwonić po straż pożarną - dodaje Teresa Kaczmarczyk.

Po chwili na miejsce przyjechali druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Borusowej. Zaczęli od wygaszenia pieca oraz zamknięcia dopływu powietrza do komina. Wkrótce dołączyli do nich strażacy z PSP w Dąbrowie Tarnowskiej. Sprawdzili komin kamerą termowizyjną. - Temperatura wynosiła w nim 150 stopni Celsjusza. Rozpoczęliśmy akcję przy pomocy gaśnicy proszkowej. Później wyczyściliśmy komin - mówi st. kpt. Paweł Kowalik z dąbrowskiej straży.

Okazało się, że pożar wydostał się z komina, bo ogniem zajęła się płyta pilśniowa przymocowana w jego pobliżu.

Strażacy usunęli więc część drewnianej ściany w jednym pomieszczeniu, by pożar nie wymknął się spod kontroli.

Dzięki trwającej ponad siedem godzin akcji udało się uratować budynek samotnej kobiety. - Dom ocalał, ale nie mogę teraz korzystać z ogrzewania - załamuje ręce pani Teresa. Mieszkanka Borusowej nie wie, jak przetrwa nadchodzącą zimę. Swój dom ogrzewała dotąd piecem opalanym węglem. Po pożarze sadzy w kominie, nie może z niego korzystać.

- Jeszcze teraz nie ma dużych mrozów, ale już wkrótce może się zacząć zima na całego. Jestem schorowana, po operacji kręgosłupa i amputacji piersi, nie wiem czy dam sobie teraz radę - mówi ze łzami w oczach 63-letnia mieszkanka Borusowej.

Jej ciężką sytuacją natychmiast zainteresował się sołtys Borusowej, Ryszard Smoła oraz Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Gręboszowie.

Urzędnicy chcą jak najszybciej znaleźć fachowców, którzy wyremontują przewód kominowy w drewnianym domu Teresy Kaczmarczyk.

Każdy kto byłby w stanie zaoferować jakąś pomoc poszkodowanej przez pożar może kontaktować się z GOPS pod nr. tel. 14 641 60 27.

autor: Robert Gąsiorek

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto