Tarnów. Więził partnerkę, znęcał się, a na koniec ją podpalił. Sąd skazał go za usiłowanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem

FLESZ - Przełomowy test na koronawirusa z Wrocławia

Marcin D. odpowiadał przed sądem w sumie za siedem zarzutów. Proces toczył się w wyłączeniem jawności. Również uzasadnienie wyroku odczytane zostało bez udziału osób postronnych ze względu na ochronę praw pokrzywdzonej.

- Sześć zarzutów dotyczyło różnych sytuacji, których miał dopuścić się Marcin D. wobec poszkodowanej w okresie od lipca do listopada 2018 roku. Polegały one między innymi na znieważaniu, zmuszaniu jej do podania kodu do telefonu, zniszczeniu telefonu oraz zdemolowaniu wystawy sklepu, w którym pracowała – wylicza sędzia Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.

Główny zarzut dotyczył jednak wydarzeń, które rozegrały się na przełomie listopada i grudnia 2018 roku. Marcin D. miał nakłaniać swoją 37-letnią wówczas partnerkę, by poręczyła mu kredyt. Gdy odmówiła, pobił ją i siłą zaciągnął do samochodu, a następnie zawiózł do wynajmowanego przez siebie domu, gdzie ją uwięził.

- Przyduszał ją rękami oraz zadzierzgniętym na szyi sznurkiem. Następnie oblał jej włosy łatwopalną cieczą i podpalił celem pozbawienia jej życia. Kobiecie udało się ugasić ogień, ale poparzona i cierpiąca spędziła jeszcze całą noc uwięziona w garażu – relacjonuje Tomasz Kozioł.

Poszkodowana dopiero na drugi dzień, w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Doznała poparzeń drugiego i trzeciego stopnia głowy, powłok ciała i rąk. Przeszła kilka skomplikowanych operacji, w tym przeszczepu skóry. Zmaga się z zespołem stresu pourazowego.

31-letni Marcin D. był oskarżony o usiłowanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz spowodowania ciężkich obrażeń ciała. Został skazany na 17 lat więzienia. Dodatkowo ma zapłacić kobiecie 115 tysięcy złotych tytułem naprawienia szkody i 500 tysięcy złotych zadośćuczynienia.

Wyrok nie jest prawomocny. Stronom przysługuje odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

Mężczyzna był już w przeszłości karany m.in. za uwięzienie 17-latki, którą przez dwa dni przetrzymywał w domu i usiłował zmusić do przerwania ciąży.