Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Rosjanin odnalazł grób dziadka, który zginął 70 lat temu

Paweł Chwał
Żołnierz leży w zbiorowej mogile, w specjalnej kwaterze, która powstała po wojnie na cmentarzu w Krzyżu
Żołnierz leży w zbiorowej mogile, w specjalnej kwaterze, która powstała po wojnie na cmentarzu w Krzyżu Paweł Chwał
Tarnowscy urzędnicy pomogli bliskim żołnierza Armii Czerwonej ustalić miejsce jego pochówku. Stiepan Wasiljewicz Rukosujew pochodził z Krasnojarska. Leży w zbiorowej mogile w Krzyżu.

Dokładnie po 70. latach od śmierci Stiepana Wasiljewicza Rukosujewa jego najbliżsi poznali miejsce pochówku swojego taty i dziadka. Grób 29-letniego Rosjanina, który zginął w 1945 roku pod Tarnowem, odnaleziono w kwaterze żołnierzy radzieckich na cmentarzu w Krzyżu.

Z prośbą o pomoc w ustaleniu miejsca pochówku dziadka i przesłania zdjęć, jak ono obecnie wygląda, napisał w e-mailu do tarnowskiego magistratu Władimir Fleishmann, wnuk zabitego żołnierza. Urzędnicy zareagowali błyskawicznie.

- Doskonale rozumiem bliskich tego Rosjanina. Brat mojej mamy był lotnikiem. Zginął podczas wojny w Anglii i przez wiele lat nie było wiadomo, gdzie jest pochowany - mówi Marek Popiel z wydziału kultury UM w Tarnowie, który podjął się zadania odnalezienia miejsca pochówku Wasiljewicza i korespondowania w tej sprawie z jego bliskimi.

Okazało się, że w archiwach Miejskiego Zarządu Cmentarzy znajduje się sporo dokumentów na temat poszukiwanego żołnierza, a dokładne miejsce jego spoczynku wskazała adnotacja w specjalnej Księdze Pochowanych w Kwaterze Żołnierzy Armii Czerwonej na cmentarzu w Tarnowie-Krzyżu. 29-latek, który zginął 1 lutego 1945 roku, został pochowany razem z towarzyszami broni w mogile zbiorowej nr 1, obok stojącego na środku pomnika.

- Wysłałem e-mailowo kopie wszystkich dokumentów, które znalazłem na temat Wasiljewicza oraz zdjęcia całej kwatery i samej mogiły. W odpowiedzi otrzymałem bardzo ciepłe i wzruszające podziękowania z odległego o 4600 kilometrów Krasnojarska, skąd pochodził żołnierz - mówi Marek Popiel. Jego satysfakcja jest podwójna. Z jednej strony pomógł odnaleźć grób, którego najbliżsi zabitego żołnierza szukali przez 70 lat, z drugiej - do Rosji poszła informacja ze zdjęciami, że Polacy, mimo różnych zakrętów historii, wciąż dbają o te mogiły. - Kwatera jest uporządkowana. Przy nagrobkach stoją znicze, a przy pomniku są kwiaty. Wiemy, kto i gdzie jest pochowany. To dobrze o nas świadczy - mówi Popiel.

Rozmowa z Kazimierzem Bańburskim, historykiem, kustoszem w Muzeum Okręgowym.

Czy dużo obcokrajowców zgłasza się do muzeum z prośbą o pomoc w odszukaniu grobów bliskich w Tarnowie i regionie?
Od obu wojen minęło już sporo czasu, ale takich listów, telefonów i e-maili wciąż przychodzi dużo. Niedawno na przykład pomagałem kolegom ze wschodu w odnalezieniu grobu ukraińskiego generała, który zginął właśnie w Tarnowie.

Czy są jeszcze jakieś cmentarze i kwatery nieodkryte?
Z pewnością. W wyniku działań wojennych zginęło u nas kilkakrotnie więcej osób niż jest opisanych grobów. W wielu przypadkach nigdy nie dowiemy się, kto w nich spoczywa.

Jak mógł zginąć Rosjanin, którego mogiłę odnaleziono w Krzyżu - z rąk niemieckich czy Polaków?
Data jego śmierci, czyli 1 lutego 1945 roku wskazywać może na to, że padł on ofiarą walk toczonych między Tarnowem a Dębicą z ostatnimi oddziałami niemieckimi.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto