Tarnów. Rekordowa kwesta na ratowanie zabytków na Starym Cmentarzu. Za zebrane pieniądze uda się ocalić kolejne, niszczejące nagrobki

Kwesta na Starym Cmentarzu prowadzona była przez trzy dni – od niedzieli (30 października) do wtorku (1 listopada). W Dzień Wszystkich Świętych kwestarze dodatkowo pojawili się również na pozostałych trzech cmentarzach komunalnych w Tarnowie – w Mościcach, Krzyżu i w Klikowej.

- Po przeliczeniu pieniędzy z puszek i skarbony przy alei głównej okazało się, że tegoroczna kwesta przyniosła rekordową kwotę. To ponad 48 tysięcy złotych, czyli o ponad tysiąc złotych więcej niż przed rokiem – mówi Ewa Filipów, prezes Komitetu Opieki nad Starym Cmentarzem w Tarnowie.

Cały czas trwa jeszcze kwesta w internecie, która prowadzona jest przez stronę Zrzutka.pl, można także wpłacać datki na konto komitetu. Jego członkowie liczą na to, że wzorem ubiegłego roku ich działalność wesprą również rady osiedli. Dzięki temu, mimo znaczącego wzrostu cen za materiały budowlane i kosztów wykonawstwa prac konserwatorskich, udało się sporo zrobić.

Za środki z ubiegłorocznej kwesty odnowionych zostało 14 nagrobków oraz krzyż w Kwaterze Legionistów Polskich, grób Antoniny z Groblewskich Ligęziny, a także mały nagrobek Josepha Galganiego przy głównej alei.

Konserwację przeszła także rzeźba św. Stanisława, która przez lata stała przy murze cmentarnym oraz wykonany został pierwszy etap renowacji grobowca Witolda Rogoyskiego - byłego burmistrza Tarnowa. Prace te mają zostać dokończone w przyszłym roku.

W planach jest także remont kolejnych nagrobków w kwaterze legionistów, a także zniszczonych kamiennych rzeźb aniołków oraz figuralnego nagrobka Marcina Potaczewskiego.

Na Stary Cmentarz kwestowało w tym roku ok. 90 osób. Wśród nich nie tylko członkowie komitetu, ale także radni miejscy, grupy rekonstrukcyjne, motocykliści z grupy Wataha. Przed Wszystkimi Świętymi na Starym Cmentarzu stawili się natomiast licznie uczniowie tarnowskich szkół średnich, którzy chętnie angażowali się w pomoc w porządkowaniu nekropolii, zwłaszcza zaniedbanych i opuszczonych grobów. - To była nieoceniona pomoc, którą zauważyło wiele osób odwiedzających cmentarz - przyznaje Tadeusz Mędzelowski z Komitetu.

Kolejny krok krok do reparacji dla Polski