FLESZ - Przed nami rekordowa waloryzacja emerytur
Jolanta Szumlańska na samą myśl o tym, że w zimie będzie musiała schodzić do wąskiej piwnicy i dźwigać na piętro wiadra z węglem dostaje bólu głowy. Kobieta jest po chorobie nowotworowej i nie może się przemęczać. Do pełni zdrowia daleko również jej mężowi, który przeszedł już kilka zawałów i jest na I grupie inwalidzkiej.
- Jeszcze jakoś sobie sami radzimy, ale nie wiem jak to będzie w przyszłości - kręci głową pani Jolanta.
Zrobimy wam centralne ogrzewanie
Lokatorzy z ulicy Krótkiej mieli nadzieję, że problem z ogrzewaniem mieszkań węglem dobiega końca. Przekonują, że Miejski Zarząd Budynków obiecał im remont kamienicy, który zakładał doprowadzenie do mieszkań ciepła z miejskiej sieci. - Jeszcze w tamtym roku mówiono, że będzie to zrobione - podkreśla Maria Siwak, która również opiekuje się niepełnosprawnym mężem.
Lokatorzy z nadzieją patrzyli, jak remonty prowadzone są w okolicznych budynkach przy ul. Żydowskiej i Wekslarskiej. Już wypatrywali kiedy robotnicy pojawią się również przy ich kamienicy. I mimo, że sama ulica Krótka w ostatnich miesiącach został wyremontowana, to budynek pozostał nietknęty.
- Gdy poszliśmy dopytać prezesa MZB co z naszą kamienicą, usłyszeliśmy, że centralne ogrzewanie zrobią u nas najwcześniej za dwa lata - rozkłada ręce Jolanta Szumlańska.
Ludzie są załamani. Od dawna liczyli, że ich problemy z dźwiganiem węgla skończą się. W 15 lokalach mieszka kilkadziesiąt osób. W większości są to starsi, schorowani ludzie. - Jak przyjdzie zima, to sama sobie węgla nie przyniosę. Muszą do mnie przyjeżdżać zięciowie, żeby mi pomagać - mówi Leokadia Bodziany, która w tym roku skończyła 83 lata.
- Nie możemy czekać kolejnych dwóch lat na centralne ogrzewanie. Wszyscy możemy tego nie dożyć. A wolimy nawet więcej płacić za ogrzewanie, a żyć normalnie - dodaje Jolanta Szumlańska.
Zabrakło pieniędzy
Miejski Zarząd Budynków w ostatnim czasie przeprowadzał remonty kamienic w obrębie tarnowskiej starówki w ramach programu rewitalizacji. Oprócz odnowienia budynków, doprowadzano do nich miejską sieć ciepłowniczą.
Całe zadanie kosztowało 5 mln zł z czego blisko 2 mln zł pochodziło z unijnego dofinansowania. Pierwotnie w planach inwestycyjnych uwzględniona była również kamienica przy ul. Krótkiej. - Kosztorysy były jednak sporządzane w 2017 roku, a wiadomo jak ceny materiałów i robocizny od tamtego czasu poszły w górę i dlatego inwestycję w kamienicy na ul. Krótkiej musimy odłożyć w czasie - mówi Janusz Galas, wiceprezes Miejskiego Zarządu Budynków w Tarnowie. - Mieszkańcy muszą się uzbroić w cierpliwości, bo z prac nie rezygnujemy tylko przesuwamy je w czasie do roku 2022 lub 2023 - dodaje.
Lokatorzy podejrzewają, że jeśli za kilka lat będą wykonywane prace związane z podłączeniem kamienicy do sieci MPEC, zniszczona zostanie m.in. nawierzchnia nowo wyremontowanej ulicy Krótkiej.
- Nie ma się czego obawiać, sieci są już doprowadzone i prace będą wykonywane wyłącznie wewnątrz kamienicy - przekonuje Janusz Galas.
Ludzie zastanawiają się głośno, czy aby czymś nie podpadli spółce. - Zawsze nasza kamienica jest pomijana. Trzy lata temu administracja budynku zabrała nam bramę wejściową i do dziś każdy może wejść na klatkę schodową czy podwórko kamienicy. Na nic nasze pisma i prośby, tak samo jest w przypadku ogrzewania - mówią rozgoryczeni mieszkańcy.
Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!
Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?