Tarnów broni progów na ulicy Sitki

"Zebry" w formie progów zwalniających na ul. bł. ks. Sitki pojawiły się kilka tygodni po śmiertelnym potrąceniu pieszego i serii naszych tekstów. Momentalnie wywołały gorącą dyskusję. - Jedno jest pewne - skończą się kretyńskie wyścigi od świateł do świateł - komentuje "anim" na portalu gk.pl. Według innego internauty "Problemem są debile jeżdżący 100 między światłami i tym trzeba życzyć połamania zawieszenia. Reszta może zmądrzeje".
Nie brakuje i głosów krytycznych.

- Zastosowanie progu zwalniającego na jednej z głównych ulic Tarnowa zostało chyba omawiane 1 kwietnia i będzie kapitalną promocją medialną Tarnowa - komentuje "Worldek".

- Rozwiązanie samo w sobie jest kretyńskie i trzeba je obśmiać na ogólnopolskim forum - dodaje "Naddolinowy".

Przeciwnicy przejść-progów sugerowali nawet, że stanowią złamanie przepisów. Dowodzili, że nie można ich montować na ulicach klasy G, w odległości mniejszej niż 40 m od skrzyżowania i na ulicach, którymi kursuje miejska komunikacja.

Magistrat odpowiada, że ul. Sitki nie jest drogą klasy G. Zalicza się ją do klasy Z. Choć ulica jest dwujezdniowa, przepisy nie wykluczają zastosowania na niej wymuszania ograniczenia prędkości progami. Przyznaje, że zastrzeżenia mogło budzić usytuowanie progu na trasie kursowania autobusów (to jednak zaledwie 4 kursy dziennie) oraz umieszczenie go w odległości mniejszej niż 40 m od skrzyżowania. Podobnie rzecz się ma w przypadku "wyniesionych" przejść przez ul. Mościckiego, Nowy Świat, Norwida, Gomoły i Ochronek. Urzędnicy powołują się na zapisy rozporządzenia ministra infrastruktury i zasadę, według której "podstawowym celem stosowania urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego jest ochrona życia, zwłaszcza że wyznaczenie tych przejść ma miejsce w rejonach szkół i innych obiektów, do których uczęszczają dzieci".

Pełny tekst stanowiska UMT TUTAJ

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Tarnowa. Zapisz się do newslettera!