Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straty po burzach i ulewach w podtarnowskich gminach spore. Trwa szacowanie szkód

Paweł Chwał
W Skrzyszowie, najbardziej doświadczonym przez ubiegłotygodniowe ulewy, zalanych zostało ok. 40 budynków, drogi i uprawy
W Skrzyszowie, najbardziej doświadczonym przez ubiegłotygodniowe ulewy, zalanych zostało ok. 40 budynków, drogi i uprawy fot. archiwum
Podtarnowskie gminy szacują szkody po gradobiciu i ulewach, które nawiedziły region. Zniszczenia są ogromne, zwłaszcza w uprawach. Są miejsca, gdzie rolnicy nie mają już w tym roku po co wyjeżdżać w pole.

Czytaj także: Teatr im. Solskiego doczeka się klimatyzacji

Największe - przekraczające 30 milionów złotych - straty oszacował Skrzyszów. W całej gminie zalanych zostało 40 domów, przedszkole w Łękawicy, zniszczone drogi i rowy melioracyjne. Woda podtopiła ok. 150 ha upraw. Nawałnice poważnie uszkodziły też brzegi Wątoku i Wątoczku. Gmina, tylko w tym ostatnim wypadku, koszty napraw wyceniła na 20 milionów złotych.

- To nie są kwoty z kosmosu. Wszystko mamy sfotografowane i nagrane na filmach. Wyceny poprzedziliśmy konsultacjami z pracownikami zarządu melioracji - wyjaśnia wójt Skrzyszowa Marcin Kiwior. Jak mówi, nie interesują go naprawy doraźne, które przy kolejnej powodzi woda zabierze, ale fachowe zabezpieczenia. Takie, by osuwające się brzegi nie zagrażały stojącym przy nim budynkom i drogom.

Półtoramilionowe straty - tylko w uprawach - oszacował po wstępnych zgłoszeniach od mieszkańców wójt Pleśnej. - Gradobicie, które przeszło przez Lubinkę, Janowice i Rychwałd, wymłóciło gotowe już do zbiorów zboże oraz uprawy kukurydzy. Grad, wielkości kul śniegowych, zniszczył też ponad 40 foliowych tuneli, w których ludzie uprawiali pomidory i paprykę - relacjonuje wójt Pleśnej Stanisław Burnat. W całej gminie doszczętnie zniszczonych zostało ok. 300 hektarów upraw.

- Tegoroczne święto owoców i produktów pszczelich odbywa się dla wielu w minorowych nastrojach - przyznaje wójt. Ponad cztery miliony strat to wstępny bilans tegorocznej powodzi w Ciężkowicach. Wzburzona woda największe szkody wyrządziła tu w drogach - do naprawy nadaje się 10 kilometrów - i w mostach - uszkodzonych zostało pięć przepraw.

- Ledwo co zdążyliśmy posprzątać po środzie, a woda znowu przelała się przez wał i naniosła mnóstwo mułu i gałęzi - irytował się w czwartek Aleksander Zagórski, pracownik składu budowlanego przy ulicy Krynickiej. Ruch w interesie na kilka dni zamarł, bo klienci nie mieli którędy dojechać po towar. - Wszędzie stoi woda - mówił zrezygnowanym głosem.

Wstępne wyliczenia strat przygotowały też samorządy Ryglic, Szerzyn i Gromnika. W Tuchowie jeszcze szacują, choć już wiadomo, że uszkodzone zostały tu dwa mosty, pięć kilometrów dróg, a podtopionych zostało 20 budynków.

Choć zagrożenie powodzią minęło, mnóstwo pracy mają cały czas strażacy. - Tylko w sobotę było blisko 50 interwencji, głównie przy wypompowywaniu wody z zalanych piwnic - relacjonował nam wczoraj Dariusz Hachaj z tarnowskiej PSP.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Codziennie rano najświeższe informacje z Tarnowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zamów newsletter!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto