Ruszają samotnym mamom z pomocą. Wyjątkowe akcje na Dzień Kobiet w Tarnowie od mieszkańców, wolontariuszy i uczniów szkoły sportowej

W Tarnowie rozpoczęła się akcja „Kobiety kobietom”, w ramach której trwa zbiórka artykułów higienicznych, kosmetyków i słodyczy dla Diecezjalnego Domu Samotnej Matki w Tarnowie. Prowadzą ją po raz kolejny wolontariusze i uczniowie z Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego ZKS Unia Tarnów.

- Chcemy sprawić radość samotnym kobietom z dziećmi w dniu ich święta. Pokazać, że o nich pamiętamy. Wspólnie z uczniami spakujemy dla nich prezenty od mieszkańców i ósmego marca dostarczmy osobiście do Domu Samotnej Matki – mówi Beata Janowska-Ptasznik ze szkolnego wolontariatu. - Możliwe, że uda nam się dotrzeć też w inne miejsca – dodaje.

Artykuły takie jak m.in. pasty do zębów, szampony do włosów, żele pod prysznic, kremy, dezodoranty można przynosić do Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowej przy ulicy Pszennej od poniedziałku do piątku w godz. 8-15 oraz do salonu fryzjerskiego „U Beaty i Kasi” przy ul. Kasińskiego 4. Zbiórka potrwa do 6 marca.

To nie jedyna pomoc dla Domu Samotnej Matki, jaka jest organizowana w Tarnowie z okazji Dnia Kobiet. Na portalu pomagam.pl, trwa także zbiórka pieniędzy, którą po raz kolejny zainicjował tarnowianin Seweryn Partyński. Za wpłaty za pośrednictwem strony internetowej zakupione zostaną niezbędne artykuły codziennego użytku, takie jak np. mleko dla dzieci, przyprawy, cukier, mąka, koncentraty, ryż oraz środki czystości.

- Chcemy w Dniu Kobiet nie tylko weprzeć samotne matki, które potrzebują pomocy, ale też wyrazić wdzięczność dla sióstr, które tworzą bezpieczny azyl dla zagubionych kobiet oraz namiastkę domu dla ich dzieci – podkreśla Seweryn Paryński.

Zbiórka pieniędzy potrwa do początku marca. Link do zbiórki

Siostry Urszulanki, które zajmują się Domem Samotnej Matki, nie kryją wzruszenia i wdzięczności dla osób zaangażowanych w pomoc.

- Wspieramy mamy przebywające u nas, ale także kobiety z całej diecezji, które u nas nie mieszkają, a samotnie wychowują dzieci. Potrzeby są duże, dlatego każdy taki gest jest bardzo ważny. Cieszymy się, że tu gdzie jesteśmy wrażliwość ludzkich serc jest ogromna - zaznacza siostra Monika Ostaszewska ze Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego.

​