Prezydent Tarnowa wycofuje się ze sprzedaży "Zielonych Płuc Tarnowa" deweloperom. Teraz mowa o zabudowie rozproszonej wśród zieleni

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Co się ostatecznie stanie z terenami między ul. Czapskiego i Piłsudskiego? Na razie prezydent wycofał się z planów ich sprzedaży
Co się ostatecznie stanie z terenami między ul. Czapskiego i Piłsudskiego? Na razie prezydent wycofał się z planów ich sprzedaży archiwum Magdalena Skiba
Prezydent Tarnowa wycofał się z planów sprzedaży terenów zielonych między ulicą Czapskiego i Piłsudskiego w Tarnowie. Mieszkańcy Piaskówki przez kilka ostatnich miesięcy protestowali w tej sprawie, nie chcąc dopuścić do zabudowy i zniszczenia "Zielonych Płuc Tarnowa". Magistrat ma teraz nowy plan.

Planowana sprzedaż przez miasto ponad 6-hektarowej działki między ulicą Czapskiego, a Piłsudskiego budzi w Tarnowie sporo emocji. Mieszkańcy osiedla Piaskówka zaprotestowali, oskarżając prezydenta miasta o złamanie danej im pięć lat wcześniej obietnicy, że kilkuhektarowy teren po dawnej strzelnicy garnizonowej pozostanie oazą zieleni i nie zostanie sprzedany.

Protestujących popierali tarnowscy społecznicy oraz większość miejskich radnych, którzy przyjęli nawet uchwałę dotycząca sprzeciwu w sprawie sprzedaży "Zielonych płuc Tarnowa".

Mocny sprzeciw wobec planów magistratu przyniósł pierwsze efekty. Prezydent wycofał się z planów sprzedaży terenów zielonych na Piaskówce. Przekazał to podczas spotkania z szefami dwóch klubów radnych.

- Jest to jakiś krok w dobrym kierunku, bo padła jasna deklaracja ze strony prezydenta o zaniechaniu sprzedaży tego terenu - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Piotr Górnikiewicz z klubu Nasze Miasto Tarnów, który wspólnie ze Zbigniewem Kajpusem z Koalicji Obywatelskiej brał udział w spotkaniu z prezydentem.

Tarnowska spółka przygotuje koncepcje?

Roman Ciepiela przedstawił radnym nowy pomysł na tereny dawnej strzelnicy garnizonowej. Zasugerował, że można je połączyć z okolicznymi działkami ciągnącymi się dalej na północ.

- Ten duży obszar – około 12-13 hektarów - miałby się stać w całości terenem pod budownictwo mieszkaniowe dla rozproszonej zabudowy, z zachowaniem już istniejących i planowanych nowych terenów zielonych, również o charakterze parkowym. Obszary zielone o różnym charakterze miałyby dominować na planowanym osiedlu - informuje Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy prezydenta Tarnowa.

Koncepcją zagospodarowania po byłej strzelnicy garnizonowej miałoby się zająć Tarnowskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, jako zarządca tych terenów.

- Prezes spółki, Wojciech Daniel, wyraził już swoją wstępną aprobatę dla tego pomysłu - zaznacza Kutrzuba.

Radni PiS nie do końca wierzą prezydentowi Tarnowa

Piotr Górnikiewicz podkreśla jednak, że przygotowana koncepcja musi zostać przygotowana po konsultacjach społecznych z uwzględnieniem wszystkich oczekiwań mieszkańców. Podobnego zdania jest Zbigniew Kajpus.

- Część mieszkańców tej dzielnicy nie chce, żeby budować tam kolejne budynki, aby zostawić jak najwięcej zieleni, natomiast są też i tacy mieszkańcy Tarnowa, którzy chcieliby tam kupić tereny pod zabudowę, żeby związać się z Tarnowem, a nie wyjeżdżać i ich też musimy brać pod uwagę. Więc jeśli udałoby się taką koncepcję stworzyć, że zachowujemy dużą część zieleni i tworzymy projekt, który umożliwia rozwój tej dzielnicy pod kątem mieszkaniowym, to myślę, że taka strategia jest jak najbardziej do zaakceptowania - przekonuje radny KO.

Na spotkanie z prezydentem nie został zaproszony żaden przedstawiciel klubu PiS, co odebrane zostało przez radnych, jako brak szacunku dla nich i mieszkańców, których reprezentują. Do samych pomysłów odnośnie terenów na Piaskówce podchodzą z dystansem.

- Będziemy się temu bacznie przyglądać, bo tak naprawdę "diabeł tkwi w szczegółach" i nie chcę, żeby mieszkańcy po raz kolejny byli oszukani jakąś obietnicą ze strony prezydenta, że będzie inaczej, że będzie lepiej, a później może wyjść różnie - mówi Mirosław Biedroń, szef klubu PiS.

Mieszkańcy nieprzekonani do pomysłu prezydenta

A pomysł prezydenta już budzi spore wątpliwości wśród protestujących od kilku miesięcy mieszkańców. Cały czas podkreślają, że zależy im wyłącznie na pozostawieniu terenów zielonych i dążeniu do stworzenia Parku Centralnego. Poza tym wciąż obawiają się, że nieruchomość, może zostać w przyszłości sprzedana.

- Przekazanie tego terenu TTBS-owi wcale nie gwarantuje, że nie zostanie on sprzedany. Spółka może go po jakimś czasie sprzedać, uznając, że nie ma w najbliższym czasie możliwości finansowych do jego zabudowy - mówi Wiktor Bochenek jeden z mieszkańców protestujących wcześniej przeciwko planom sprzedaży terenu między ul. Czapskiego a Piłsudskiego pod budownictwo.

Automatyczna toaleta w Parku Piaskówka w końcu dostępna dla spacerowiczów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie