Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pokazał, że jest "Nie do opanowania", a teraz odpala Flarę

Łukasz Jaje
fot. archiwum
Nadciąga podwójna dawka pozytywnego uderzenia z głośników. Na przełomie lipca i sierpnia tarnowski raper Kuba Kita Kitajewski, beatmaker Michalei oraz Indo z krakowskiej ekipy Gadabit wydadzą wspólny projekt pod nazwą Flara. Kita przygotowuje się także do wypuszczenia swojego drugiego solowego albumu. To jednak nie wszystko. Kilka dni temu, wszechstronny 27-latek współtworzył klip dla jednej z legend polskiego rapu.

Czytaj także: Musieli uciekać przed wodą ale wrócili i odbudowali domy

- Nie chcę zdradzać, z kim pracowałem, dopóki kawałek nie zostanie upubliczniony. Ten rok jest chyba najbardziej pracowitym w moim życiu. Projekt Flara oraz moja płyta będą utrzymane w trochę odmiennych klimatach, łączyć je będzie natomiast dawka pozytywnej energii - mówi Kita, polecając przy okazji płytę formacji Gadabit. - W pewnym sensie oddaje ona klimat Flary - dodaje.

Wykonawca, którego cechują oryginalne teksty, a twórczość utrzymana jest z dala od ciężkich, miejsko-blokowych klimatów tłumaczy, że utwory do projektu Flara powstawały po części... na kolanie. Płyta będzie dzięki temu spontaniczna, energetyczna i okraszona nieszablonowymi bitami. - Mój album będzie bardziej przemyślany, jednak z pewnością nie zabraknie na nim poczucia humoru. Staram się dopieścić każdy kawałek, zadbać o każdy detal. Inspiracją dla mnie są ludzie, z którymi spędzam najwięcej czasu i sytuacje życia codziennego - opowiada Kita.

Jego przygoda z hip-hopem trwa już od szkoły podstawowej. Pierwszy koncert zaliczył w wieku 16 lat. Występ odbył się nie byle gdzie, bo na tarnowskim Rynku. W 2008 roku wydał w limitowanej edycji stu krażków, debiutancki album "Nie do opanowania". Można go ściągnąć ze strony internetowej makeamove.pl, gdzie znajdują się także wideoklipy stworzone przez tarnowianina.
- Zainteresowanie "Nie do opanowania" było znacznie większe niż sto płyt. Ja się uparłem, że wydam w takiej właśnie ilości - mówi Kita. Tarnowianin dodaje, że taką samą satysfakcję czerpie zarówno z tworzenia teledysków, jak i koncertowania.

- Podczas występów na scenie staram się złapać kontakt z publicznością, rozmawiać z nią. Praca w studiu niesie ze sobą inne emocje i odczucia, ale satysfakcja jest nie mniejsza od dobrego koncertu, gdy efekt końcowy spełnia oczekiwania - mówi Kita. Raper z Tarnowa miał okazję występować m.in. przed znanym z Paktofoniki Fokusem.
27-latek mimo ukończonych studiów ekonomicznych, swoją przyszłość wiąże z muzyką. - Dążę do tego, aby utrzymywać się z muzyki oraz przedsięwzięć z nią związanych. Wielu raperów sprzedaje na przykład pod swoim szyldem odzież. Bez wątpienia jest to działalność bardzo opłacalna. Żeby zdecydować się na taki krok i czerpać z tego korzyści, trzeba mieć już jednak wyrobioną pewną markę - zauważa Kitajewski.

W ostatnich latach o tarnowskich raperach nie było szczególnie głośno. Albumy Flary oraz Kity mogą ożywić muzyczne środowisko, które jest zamknięte w podziemiu.
- Tarnowska scena hip-hopowa żyje i myślę, że ma się dobrze. Ciekawym zespołem jest chociażby Mango Collective, z którym miałem okazję wspólnie występować. Jest również spore grono młodych ludzi rapujących w nurcie ulicznym - stwierdza Kita i zachęca do śledzenia jego poczynań w sieci. - Płyta będzie naprawdę dobra - kończy.

Codziennie rano najświeższe informacje z Tarnowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zamów newsletter!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pokazał, że jest "Nie do opanowania", a teraz odpala Flarę - Tarnów Nasze Miasto

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto