Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opozycja rządzi w powiecie tarnowskim. Zmiany personalne kwestią czasu?

Paweł Chwał
Silniejsza opozycja oznacza, że wyniki głosowań w ważnych dla powiatu sprawach będą teraz wielką niewiadomą
Silniejsza opozycja oznacza, że wyniki głosowań w ważnych dla powiatu sprawach będą teraz wielką niewiadomą Paweł Chwał
Zarząd powiatu tarnowskiego i starosta do odwołania? Taki scenariusz jest brany pod uwagę, od momentu gdy radni z najliczniejszego w regionie klubu, czyli Prawa i Sprawiedliwości, przeszli na stronę opozycji.

Na decyzję klubu PiS o zmianie frontu w radzie powiatu decydujący wpływ miało głosowanie w sprawie sprzedaży szpitala w Tuchowie. Ugrupowanie jednoznacznie opowiedziało się przeciw takiemu rozwiązaniu, a radni, którzy wyłamali się z przedsesyjnych ustaleń, zostali z niego wyrzuceni. Taki los spotkał Zbigniewa Cieślikowskiego i Marka Słowika.

- Decyzją Zarządu Okręgowego został rozwiązany klub radnych PiS w radzie powiatu, a właściwie odebrano mu możliwość używania znaku PiS - mówi Jacek Hudyma, szef powiatowych struktur ugrupowania. To właśnie jego, władze okręgu zobowiązały do powołania nowego klubu. Przystąpiło do niego dziewięciu radnych PiS i jeden ze Wspólnoty Samorządowej. W sumie 10 osób.

- Ponieważ nie mamy żadnego przedstawiciela w zarządzie powiatu i nie wiążą nas żadne ustalenia koalicyjne, będziemy teraz pracować w opozycji do niego - mówi Roman Łucarz, szef nowego klubu PiS. Przekonuje, że będzie to opozycja konstruktywna, a pierwszą okazją do mocniejszego zaakcentowania pomysłów ugrupowania na zarządzanie powiatem będzie planowanie przyszłorocznego budżetu. - Nie może być tak, by starostwo nie realizowało żadnych inwestycji, a cały budżet, wynoszący przeszło 100 milionów złotych szedł na bieżące wydatki. Będziemy nie tylko wytykać błędy, ale i wskazywać, gdzie można szukać oszczędności.

Do tej pory w opozycji do zarządu znajdował się w radzie powiatu jedynie sześcioosobowy klub PSL. - Każdy, kto umie liczyć, to wie doskonale, że starosta i zarząd będą zmuszeni teraz uważniej słuchać tego, co mamy do powiedzenia, uwzględniając nasze propozycje w projektach uchwał poddawanych pod głosowanie - mówi Zbigniew Karciński, szef klubu PSL w radzie powiatu. Przyznaje, że jest już po wstępnych rozmowach z PiS na temat wspólnych działań opozycyjnych. Przedstawiciele obu ugrupowań nie ukrywają tego, że chcą wykorzystać większość w radzie także do zmian personalnych. W grę wchodzi m.in. wymiana wiceprzewodniczących gremium oraz składów komisji merytorycznych. PiS chce mieć np. więcej swoich przedstawicieli w komisji rewizyjnej, aby lepiej kontrolować wydatki powiatu.

Opozycja dysponuje większością w radzie, ale aby odwołać starostę brakuje jej 3 głosów. - Liczę na zdrowy rozsądek opozycyjnych radnych. Powiat nie może być areną politycznych wojen, które są toczone w Sejmie, a narzucanie dyscypliny partyjnej podczas głosowań to jawny ich przejaw - mówi Paweł Augustyn, członek zarządu powiatu. Zmiany w układzie sił w radzie przyjmuje ze spokojem.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto