Na mieszkańców Olesna padł blady strach. Coraz więcej osób we wsi pod Dąbrową Tarnowską zapada na choroby nowotworowe. - W tygodniu odbywają się po trzy lub nawet cztery pogrzeby. Dawniej tego nie było - zauważa Józef Zych, mieszkaniec Olesna.
To woda ich zabija?
Wszyscy zastanawiają się nad powodami wzrostu zachorowań na śmiertelne choroby. Część mieszkańców jest niemal pewna, że źródło problemów tkwi w starej instalacji wodociągowej, zbudowanej z rur azbestowych.
- Tyle się słyszy o tym, jaki to szkodliwy materiał. Namawiają ludzi do wymiany dachów, a nikt nic nie mówi o rurach, przez które przepływa woda do picia - mówi wzburzona pani Maria z Olesna. Kobieta sama choruje od kilku miesięcy na nowotwór tarczycy. Jakby nieszczęścia było mało, od niedawna ze śmiertelną chorobą walczyć musi również jej córka.
- W sąsiedztwie na raka ostatnio umarł młody mężczyzna. To nie może być przypadek - przekonuje kobieta. - Wszyscy, którzy chorują, korzystają z wody z gminnego wodociągu.
Również 79-letni Józef Zych z Olesna podziela zdanie, że woda, która płynie azbestowymi rurami do kranów we wsi, nie nadaje się do spożycia. - Pisałem sześć lat temu w tej sprawie do Fundacji Wsi Polskiej. Dostałem od nich odpowiedź, że woda nie wypłukuje szkodliwych substancji z azbestu, ale mimo to rury powinno się wymieniać po 30 latach użytkowania. Ja mieszkam w Oleśnie już ponad 40 lat i od tamtej pory wodociągu nikt nie wymienił - zaznacza pan Józef.
Potrzebne pieniądze
Władze gminy przyznają, że pod ziemią w Oleśnie znajduje się około 8 km wodociągowych rur wykonanych z azbestu. Zgodnie z rozporządzeniem ministra gospodarki wszystkie wyroby azbestowe mają zostać zutylizowane do 2032 roku. We wsi za wykopywanie rurociągów z niebezpiecznego materiału nikt się jednak na razie nie zabiera.
- Myślimy o wymianie sieci, jednak czekamy na lepszą perspektywę finansową - podkreśla Witold Morawiec, wójt gminy Olesno. Dodaje, że zwiększonej zachorowalności na nowotwory nie upatruje w wodzie z sieci wodociągowej.
- To niczym nieuzasadnione teorie niektórych mieszkańców - stwierdza. - Azbest szkodliwy jest tylko w formie pylastej, a woda z rur azbestowych nie wpływa na zachorowania na raka.
Pozew o 450 tys. zł
Tymczasem tarnowianin Ryszard Knapik jest przekonany, że właśnie azbest doprowadził do śmierci jego żony. Pani Jolanta pracowała jako psycholog do 2005 r. w poradni przy ul. Nadbrzeżnej Dolnej w Tarnowie. Nie jest tajemnicą, że ściany wybudowanego kilkadziesiąt lat temu budynku pokryte są wyrobami azbestowymi.
- Żona zachorowała na międzybłonniaka opłucnej. Według lekarzy nauka nie znała innych przyczyn tej choroby niż azbest - podkreśla pan Ryszard.
Walkę o życie kobieta przegrała po dwóch latach. Od tamtej pory wdowiec angażuje się w akcje charytatywne, pomoc dla hospicjum. Kilka miesięcy temu wraz z córką zdecydował się pozwać miasto do sądu o zadośćuczynienie w kwocie 450 tys. zł. Magistrat sprawy nie chce komentować. Wiadomo jedynie, że domaga się oddalenia pozwu.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?