FLESZ: Smog skraca życie. Jesteśmy jak palacze
Ile może być jeszcze w Tarnowie pieców, w których pali się węglem?
Trudno dokładnie stwierdzić, gdyż nikt nie ma obowiązku tego zgłaszać urzędnikom. Kilka lat temu przeprowadziliśmy ankietę wśród mieszkańców i wtedy wyszło nam z niej, że może być ich w mieście około czterech tysięcy. Od tego czasu sporo osób skorzystało jednak z programów dofinansowań wymiany pieców węglowych na paliwa ekologiczne. Zostało ich góra do dwóch tysięcy.
W jakich rejonach miasta najwięcej?
Przede wszystkim tam, gdzie są budynki jednorodzinne, wybudowane jakiś czas temu, kiedy węgiel był powszechnie stosowany do ogrzewania. To głównie Krzyż, Klikowa, Mościce, okolice Marcinki, ale też Piaskówka i Grabówka. W centrum też było do niedawna dużo kamienic, w których były piece węglowe, ale wiele z nich udało się przyłączyć do sieci MPEC i problem kopcących kominów w dużej mierze wokół Starówki został rozwiązany lub niebawem się tak stanie.
Co z osobami, które nie mają takich możliwości?
To jest raczej marginalny problem w Tarnowie. Sieć gazowa obejmuje około 95 procent powierzchni Tarnowa. Do tego stale rozbudowywany jest miejski ciepłociąg. Można oczywiście spróbować ogrzewać dom energią elektryczną, a żeby obniżyć koszty warto skorzystać z dofinansowania i zamontować panele fotowoltaiczne. Wiele osób tak robi i chwali sobie takie rozwiązanie.
Czy w Tarnowie będzie zakaz palenia węglem?
Uchwała intencyjna już rok temu została podjęta przez radnych miejskich i trafiła do zarządu województwa. Dalszy jej los zależy od sejmiku małopolskiego. Zawiera ona jednak swoiste vacatio legis i zakłada, że zakaz taki mógłby wejść od 2025 roku, aby mieszkańcy mieli czas na wymianę pieców.
Skoro pieców węglowych jest coraz mniej, to skąd ten smog?
To nie tylko efekt dymu z kominów, ale również, a może przede wszystkim spalin samochodów. Kiedy jest zimniej, spalanie rośnie i tych szkodliwych substancji wydostaje się więcej. Co gorsza zdarzają się takie okresy w roku, jak ostatnio, że w mieście nie ma praktycznie żadnego przewiewu i ta czapa smogu wisi cały czas nad nami, przysłonięta dodatkowo przez opadającą mgłę.
A może wzorem Krakowa wprowadzić darmową komunikacje miejską w dni smogowe?
Boję się, że u nas nie zdałoby to egzamin. Co roku mamy dzień bez samochodu i można za darmo jechać MPK, ale niewiele osób z tego korzysta.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?