**Czytaj także: Tarnów: rowerzyści walczą o swoje
**
Zdaniem wielu osób, które wybierając się na urlop kierują się właśnie w nasze strony, w podtarnowskich gminach jest jeszcze sporo do zrobienia, zwłaszcza pod względem dostepu do sanitariatów.
- Piękne krajobrazy, przegościnni ludzie, wspaniała przyroda to czasem za mało, aby zatrzymać tu turystę i zachęcić go do ponownego przyjazdu - zauważa Piotr Firlej, przewodnik i organizator usług turystycznych.
Jak przyznaje, czasem jest mu wstyd nie tylko za to, jak wyglądają ogólnodostępne ubikacje, ale też za śmieci, które walają się przy szlakach. - Taka sytuacja notorycznie jest między innymi pod wieżą widokową na Brzance, bądź co bądź jedną z większych atrakcji turystycznych regionu. Śmieci, albo nie mieszczą się tam w małym koszu, albo cała zawartość jest z niego wysypywana przez wandali - zauważa.
Dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Tarnowie niepokoi zwłaszcza polityka PKP polegająca na zamykaniu poczekalni i znajdujących się przy nich sanitariatów.
- Zlikwidowana została nawet ubikacja na stacji w Tuchowie, która jest tu niezbędna, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, z uwagi na duże nasilenie pielgrzymów przybywających pociągami do miejscowego sanktuarium - mówi Roman Bartuś.
Jak dodaje, trudno mieć pretensje do władz kolei, skoro nawet w miejscowościach, które mogą pochwalić się już prawami miejskimi są kłopoty z publicznymi szaletami. Jako przykład podaje Ryglice i Radłów.
W tej drugiej miejscowości, niewykluczone, że jeszcze w tym roku, staną nowoczesne szalety. Władze gminy przymierzają się bowiem do kupna otwieranej na monety, wielofunkcyjnej toalety. Miałaby ona stanąć na zapleczu Rynku.
Podobne szalety od blisko dwóch lat służą mieszkańcom Żabna i gościom miasteczka.
- To był trafiony zakup. Jest przede wszystkim czysto, a zyski z uiszczanych wpłat - złoty od osoby - starczają akurat na opłacenie kosztów związanych z użytkowaniem toalety - mówi Stanisław Kusior, burmistrz Żabna.
Sanepid u progu sezonu turystycznego skontrolował nie tylko stacje kolejowe i szalety, ale także trasę turystyczną w Ciężkowicach (istnieje konieczność zapewnienia sanitariatów o lepszym standardzie), kąpieliska w Dwudniakach i Podlesiu Dębowym (wytknięto słabą infrastrukturę i brak podstawowych warunków do wypoczynku), pociągi i autobusy wyjeżdżające z Tarnowa (mogłoby być w nich czyściej), hotele oraz obiekty gastronomiczne - bary szybkiej obsługi i restauracje.
- W porównaniu choćby z okolicami Krakowa, u nas wciąż jest ich zdecydowanie za mało, a oferowane menu nie poraża ilością i różnorodnością dań. Brakuje mi zwłaszcza restauracji regionalnej z prawdziwego zdarzenia - komentuje Piotr Firlej.
Codziennie rano najświeższe informacje z Tarnowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zamów newsletter!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?