Złodziej ukrył się w barze w Tarnowie, a po jego zamknięciu pił alkohol i ukradł pieniądze. Jego plan nie do końca się udał

Biden: Putin myślał że NATO się rozpadnie, a jest mocniejsze niż kiedykolwiek

Wszystko zaczęło się od zgłoszenia o kradzieży pieniędzy i alkoholu z jednego z tarnowskich barów. Na miejsce udali się policjanci, którzy w pierwszej kolejności sprawdzili zapis monitoringu znajdujący się w lokalu.

Okazało się, że kamery monitoringu zarejestrowały mężczyznę, który schował się w barze i czekał na jego zamknięcie. Gdy obsługa po pracy wyszła i zamknęła lokal, wyszedł z ukrycia i skierował się do baru.

- Mężczyzna "gościł” się za ladą popijając różnego rodzaju trunki. Na koniec wyciągnął z kasy pieniądze i wyszedł z lokalu, otwierając drzwi od środka - informuje asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.

Policjanci schwytali złodzieja w centrum miasta. Podczas zatrzymania kontakt z nim był utrudniony. Podejrzany został poddany badaniu lekarskiemu, ale okazało się, że nic mu nie dolega, jest natomiast pod mocnym wpływem alkoholu.

- Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży określony w artykule 278 kodeksu karnego, do którego się przyznał. Odzyskano część skradzionej gotówki, którą policjanci przekazali właścicielowi - zaznacza asp. sztab. Paweł Klimek.

Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy.