Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Skrzynce: Kolejne ofiary wąskiej drogi nr 73. A remontu nie widać

Paweł Chwał
Skrzynka:  renault 19, którym jechał Witold Błaszcz
Skrzynka: renault 19, którym jechał Witold Błaszcz archiwum PSP w Dąbrowie Tarnowskiej
Wypadek w Skrzynce. Dzień po dniu na drodze z Tarnowa do Szczucina ginęli ludzie. W poniedziałek zderzenia z ciężarowym volvo nie przeżył 25-latek z gminy Szczucin, wczoraj pod cysternę wjechał 44-letni dyrektor miejscowego centrum edukacji.

Wypadek w Skrzynce: Kolejne ofiary wąskiej drogi nr 73. A remontu nie widać

Wypadek w Skrzynce: zginął dyrektor ze Szczucina

Do obu wypadków doszło rano, na prostym odcinku drogi krajowej nr 73, gdzie samochody mogą rozwijać prędkość do 90 kilometrów na godzinę. Pierwszy wydarzył się w Lubaszu, drugi w sąsiedniej Skrzynce.

- Trudno mi w jakiś racjonalny sposób wyjaśnić, co takiego stało się, że kierowcy jednego i drugiego samochodu nagle zjechali ze swojego pasa jezdni na przeciwny. Nie wyprzedzali, nie jechali szybciej niż można, wiele wskazuje na to, że nie byli również pod wpływem alkoholu - mówi Marek Banaś, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Dąbrowie Tarnowskiej.

W czołowych zderzeniach z ciężarówkami kierujący samochodami osobowymi nie mieli praktycznie żadnych szans na przeżycie. Pojazdy zostały doszczętnie zniszczone. - Tak zmasakrowanego auta, jak w Skrzynce, to jeszcze nie widziałem. Trudno było w ogóle wydostać kierowcę ze zmiażdżonej karoserii - mówi jeden z dąbrowskich strażaków, który uczestniczył we wczorajszych działaniach. Droga z Tarnowa do Kielc była kompletnie zablokowana aż przez sześć godzin.

- Gdyby ofiarami byli kierowcy spoza regionu, którzy nie znają tej drogi, to można byłoby to jeszcze jakoś wytłumaczyć. Tymczasem, w obu przypadkach, byli to ludzie stąd, którzy wielokrotnie podróżowali tą trasą. Nie mieli na koncie mandatów za brawurową jazdę, a z relacji osób, które ich znały, wiem, że raczej spokojnie zachowywali się za kierownicą. Czasem wystarczy jednak chwila nieuwagi, zamyślenia się i mamy tragedię - twierdzi Marek Banaś.

O tym, że za kierownicą samochodu, który wczoraj roztrzaskał się o cysternę, siedział Witold Błaszcz - dyrektor Powiatowego Centrum Edukacji i Kompetencji Zawodowych w Szczucinie - wicestarosta Robert Pantera dowiedział się pół godziny po wypadku. - Jechał do Dąbrowy Tarnowskiej, ale nie na spotkanie w starostwie - mówi Pantera.

Błaszcz był dyrektorem nowo powołanej przez powiat placówki od miesiąca. - Od pierwszego dnia mocno zaangażował się w prowadzenie centrum. Ogromnie cieszył się na wieść o tym, że właśnie u niego, w Szczucinie, zorganizowane będą tegoroczne, powiatowe obchody Dnia Nauczyciela. Niestety, nie doczekał ich - zauważa wicestarosta.

Tylko w tym roku na 30-kilometrowym odcinku krajowej 73 - od Tarnowa do Szczucina - doszło do kilkudziesięciu wypadków. Remont 73 od strony Kielc zakończył się na moście w Szczucinie i mimo licznych petycji kierowanych przez mieszkańców do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie był kontynuowany do Tarnowa.

- Jest tu przede wszystkim bardzo wąsko, co przy obecnym, bardzo dużym natężeniu ruchu ciężkich pojazdów, powoduje dodatkowe zagrożenia dla bezpieczeństwa. Ciężarówek i cystern jeździ po niej nawet kilkakrotnie więcej niż kilka lat temu - zauważa Marek Banaś.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto