Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory parlamentarne 2015 Tarnów. Kampania harcowników

Magdalena Kowalczyk
Grzegorz Piątkowski zorganizował przed biurem posłanki PO happening. Urszuli Augustyn chciał wręczyć muzułmańską burkę
Grzegorz Piątkowski zorganizował przed biurem posłanki PO happening. Urszuli Augustyn chciał wręczyć muzułmańską burkę Robert Gąsiorek
Kandydaci na naszych posłów walczą nie tylko na argumenty, ale również na torze wyścigowym. Jedni próbują przypodobać się wyborcom ulicznymi happeningami, inni obiecują pieniądze.

Zamiast spierać się na argumenty podczas debaty politycznej, ścigali się na... gokartach. Mowa o kandydujących na posłów w tarnowskim okręgu wyborczym: Robercie Wardzale (PO), Piotrze Gładyszu (PiS) i Tomaszu Pietruszce (KORWiN), którzy rywalizowali wczoraj na torze kartingowym.

O dziwo, pomysł na nietypową konkurencję wyszedł wspólnie od kandydatów PO i PiS. Wardzała i Gładysz wysłali zaproszenie na tor wyścigowy do wszystkich pozostałych komitetów startujących w wyborach w regionie. Mimo że inicjatywa miała również charytatywny cel, odpowiedzieli jedynie zwolennicy Janusza Korwina Mikke.

Każdy uczestnik wpłacił po 100 zł wpisowego, gotówka przekazana zostanie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Tarnowie na przygotowanie paczek mikołajkowych dla najbiedniejszych. - W okręgu mamy łącznie 150 kandydatów. Gdyby zgłosił się chociaż co trzeci, zebralibyśmy kilka tysięcy złotych - mówi Wardzała, który wygrał wyścig. Drugie miejsce zajął Pietruszka, a tuż za nimi finiszował Gładysz.

- Nie o wynik tu chodziło, ale o pokazanie, że możemy rywalizować na zasadach fair play na różnych płaszczyznach - dodaje kandydat PiS.

Małgorzata Proszowska z MOPS-u jest mile zaskoczona inicjatywą. - Pieniądze dobrze spożytkujemy - zapewnia.

Przedwyborcze ściganie na torze kartingowym to jeden z kilku oryginalnych pomysłów kampanii w Tarnowie i regionie, która finał znajdzie już w niedzielę przy urnach.

Kandydatami, którzy szczególnie zadbali, aby wyborcy zapamiętali ich nazwiska, są: Marek Ciesielczyk (Kukiz’15) i Grzegorz Piątkowski (PiS). Pierwszy publicznie ślubował na tarnowskim Rynku, że jako poseł złoży projekty uchwał dotyczących m.in. wzrostu dochodu na jednego członka rodziny czy zmiany ordynacji wyborczej. Zadeklarował również to, iż jeśli po wybraniu do Sejmu nie spełni składanych w kampanii obietnic, wypłaci każdemu niezadowolonemu wyborcy po... 1000 złotych.

Grzegorz Piątkowski do promocji swojej osoby wykorzystał uchodźców. Na happening przed biurem posłanki PO Urszuli Augustyn przyniósł burkę - tradycyjny element stroju muzułmańskich kobiet. A potem zorganizował w Bochni i Tarnowie manifestacje przeciwko przyjmowaniu islamskich imigrantów.

Tym, którzy śledzą spoty wyborcze, w pamięci utkwi Jacek Pająk (PO). W nakręconym na potrzeby kampanii filmie występuje Superbohater (trochę Superman, a trochę Spiderman), który bezskutecznie próbuje ratować świat. - Po co udawać superbohatera, wystarczy pójść do wyborów i zagłosować - przekonuje Pająk. Zdecydował się na przedstawienie swojej osoby w humorystyczny sposób, bo - jak mówi - ma dystans do siebie i chciał pokazać się z nieco lżejszej strony.

O dziwo, w porównaniu z poprzednimi wyborami, wojny plakatowe są w tym roku mniej intensywne. - Odbieramy sygnały o zawieszaniu banerów na ogrodzeniach bez zgody właścicieli albo o ich uszkadzaniu, ale nie jest tego jakoś szczególnie dużo - twierdzi Krzysztof Tomasik, komendant straży miejskiej w Tarnowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto