Polska pierwsza w rankingu CNN
W grudniu minęły dwa lata od otwarcia mostu w Borusowej. Przeprawa, która połączyła Małopolskę z województwem świętokrzyskim, przede wszystkim usprawniła komunikację między regionami, skracając m.in. drogę z Tarnowa w kierunku Kielc. Oprócz plusów nowej przeprawy są jednak także minusy. O nich mogą mówić przede wszystkim mieszkańcy Borusowej, Kozłowa i Hubenic. Przez ulice w tych miejscowościach codziennie przejeżdżają teraz setki aut, w tym sporo samochodów ciężarowych.
- To kręta i wąska droga i mieszkańcy mają problemy z codziennym funkcjonowaniem - przyznaje Krzysztof Gil, wójt gminy Gręboszów.
Obwodnica będzie, ale tylko Kozłowa i Hubenic
Jest szansa, że mieszkańcy Kozłowa i Hubenic wkrótce odetchną z ulgą. Trwają właśnie przygotowania do rozpoczęcia budowy obwodnicy tych miejscowości. Inwestycja za ponad 75 milionów złotych, która dofinansowana jest z Polskiego Ładu, powinna ruszyć lada moment.
- W ubiegłym tygodniu gościliśmy przedstawicieli firmy, która ma budować obwodnicę. Rozpoczęto już budowę miasteczka dla pracowników i parku maszynowego. Liczymy, że prace za niedługo się rozpoczną - mówi wójt Gil.
O ile u mieszkańców Kozłowa i Hubenic pojawiła się nadzieja, że ich koszmar związany z dużym ruchem między domami w końcu się skończy, to w zupełnie innych humorach są ludzie w Borusowej. Pierwotnie obwodnica miała również wyprowadzić ruch z tej wioski, ale tereny, po których miała przebiegać został wpisany przez Wody Polskie jako polder zalewowy.
- Interweniujemy w Wodach Polskich oraz w Ministerstwie Infrastruktury, aby to zmienić - zaznacza wójt gminy Gręboszów.
Droga w Borusowej po remoncie, ale za wąska
Na razie Zarząd Dróg Wojewódzkich wyremontował drogę przebiegającą przez Borusową. Mieszkańcy nie są jednak zadowoleni z przeprowadzonej inwestycji. Na jednym z fragmentów drogi po obu stronach jezdni postawiono wysokie krawężniki, które ograniczają szerokość drogi. Maszyny rolnicze i auta ciężarowe mają problemy, żeby się wyminąć.
- Tu się dzieją okropne rzeczy. Trzeba się pilnować, składać lusterka, a i tak w jakiś sposób podczas mijania jeden z pojazdów musi najechać na krawężnik, a każdy boi się uszkodzenia felgi lub opony - kręci głową Ryszard Smoła, sołtys Borusowej.
Władze gminy Gręboszów interweniują w tej sprawie w Zarządzie Dróg Wojewódzkich, ale drogowcy nie widzą żadnego problemu i twierdzą, że droga została przebudowana zgodnie z przepisami.
- Będziemy cały czas sugerować, aby przynajmniej jedną stronę drogi zmodernizować, tak by większe pojazdy mogły zjechać na pobocze i bezpiecznie się wyminąć - zapewnia Krzysztof Gil.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?