Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urzędy skarbowe żądają od żużlowców i klubów wysokich podatków. Chodzi o grube miliony

Andrzej Skórka
Team zawodnika działa jak firma dająca pracę mechanikom i ludziom zajmującym się logistyką, którzy operują w całej Europie
Team zawodnika działa jak firma dająca pracę mechanikom i ludziom zajmującym się logistyką, którzy operują w całej Europie Michał Gąciarz
Na jeźdźców i kluby najsilniejszej ligi żużlowej na świecie padł blady strach. Głośna "sprawa Skórnickiego" może oznaczać olbrzymie kłopoty dla żużlowego Eldorado. Według niektórych urzędów skarbowych żużlowcy nie mogą rozliczać się z podatków jak przedsiębiorcy, tylko jak zwykli pracownicy. Żądają od nich zapłaty zaległych podatków. Kwoty idą w miliony.

Nieoficjalnie wiadomo, że skarbówka wystąpiła już do jednego z żużlowych klubów o zwrot podatku VAT na kwotę 2,5 mln zł. Chodzi o klub, którego nazwę wymienia się w gronie najmocniejszej czwórki tegorocznych rozgrywek. Z naszych ustaleń wynika, że na celowniku fiskusa nie znalazła się Żużlowa Sportowa Spółka Akcyjna Unia Tarnów. Na razie.

- Nie oszukujmy się, w przypadku Tarnowa żądanie zapłacenia takiej sumy oznaczałoby bankructwo klubu - mówi anonimowo przedstawiciel jednej z dużych firm wspierającej klub z Mościc. - Żaden sponsor nie wyłożyłby kasy na taki cel.

Według sponsora zaoszczędzenie takich pieniędzy kosztem zawodników byłoby nierealne. Bo w w meczach nie miałby kto jeździć.

- Nie spotkaliśmy się z takim, czy podobnym żądaniem i absolutnie nie wyobrażam sobie takiego wniosku - uspokaja Łukasz Sady, prezes Unii. - Działamy zgodnie z obowiązującymi przepisami i jeżeli takowe się zmienią, my również dostosujemy swoją działalność do nowych przepisów. Póki co nie zmieniły się, bo za taką zmianę nie można uznać faktu, że różne osoby zaczęły nagle różnie interpretować określone zapisy.

Sytuacja jest jednak poważna. W środowisku żużlowców aż huczy o prześwietlaniu przez fiskusa zeznań podatkowych polskich sportowców. Zagraniczni, często zarabiający fortuny, rozliczają się z podatków w macierzystych krajach.
Najgłośniejszy jest przypadek Adama Skórnickiego, zawodnika Startu Gniezno. Urząd skarbowy uznał, że nie może rozliczać się z podatków jak przedsiębiorca i płacić 19-proc. podatku liniowego. Potraktował go jak zwykłego pracownika, który po przekroczeniu 85,5 tys. zł dochodu płaci już 32 proc. podatku. Powód? Uznano, że skoro żużlowiec na torze "wykonuje działalność osobiście", nie może być traktowany jak przedsiębiorca. Zażądano zapłaty zaległości na 5 lat wstecz.

Skórnickiemu nie pomogło odwoływanie się. Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację fiskusowi. W jego przypadku stawką jest zwrot kilkudziesięciu tysięcy złotych, choć daleko mu do najlepiej zarabiających. Gwiazdorzy "czarnego sportu mają poważniejsze problemy. Jeden z byłych stoi teraz przed perspektywą zwrotu aż 1,5 mln zł podatku. To tyle, ile w ciągu całego sezonu zarabia dobrej klasy zawodnik.

Jak sprawę traktuje tarnowski fiskus? Według II Urzędu Skarbowego miejscowi jeźdźcy nie mają takich problemów. Przynajmniej na ten moment.- Nie wszczynaliśmy żadnych postępowań w związku z wyrokiem NSA - zapewnia Halina Zdońska, zastępca naczelnika II US w Tarnowie.
Sportowcy rozliczają się także w I US. - W zeznaniach wykazują różne źródła dochodów, zarówno ze świadczenia usług osobiście, jak i z działalności gospodarczej. Dowodzi to tego, że kontrolują sytuację - mówi Dariusz Kanke-Modelski, naczelnik I US w Tarnowie.

Fakty

Team jak firma
Zawodnicy mają zarejestrowane firmy i od lat 90. traktowani byli jak przedsiębiorcy.
- Twierdzenie, że naszą działalność wykonujemy osobiście i nie możemy być traktowani jak przedsiębiorcy brzmi dziwnie - twierdzi były zawodnik tarnowskiego klubu. Woli pozostać anonimowy, żeby "nie kusić losu". Wylicza. - Jak każda firma kupujemy sprzęt, płacimy za jego przygotowanie, za dojazd na zawody, dajemy pracę mechanikom, odprowadzamy VAT.

Rokowania z fiskusem
We wtorek w ministerstwie finansów doszło do spotkania środowiska żużlowego z wicemin. Januszem Cichoniem.
Jednym z mediatorów był tarnowski poseł Robert Wardzała.
- Uzasadnialiśmy, że praca żużlowca nosi wszelkie znamiona działalności gospodarczej - podkreśla. Ministerstwo ma teraz przygotować wykładnię przepisów podatkowych dla sportowców. - Wygląda na to, że możemy liczyć na satysfakcjonujące rozwiązania - mówi Wardzała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto