Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnowskie chodniki lepią się od gum do żucia

Paweł Chwał
Na pl. Sobieskiego testowano wczoraj specjalną maszynę, która ma pomóc w oczyszczeniu płytek z czarnych, lepkich plam. Z lewej stoi Krzysztof Kluza
Na pl. Sobieskiego testowano wczoraj specjalną maszynę, która ma pomóc w oczyszczeniu płytek z czarnych, lepkich plam. Z lewej stoi Krzysztof Kluza Paweł Chwał
Urzędnicy zabrali się za usuwanie z chodników tysięcy plam po gumach do żucia. Zapowiadają srogie kary za dalsze paskudzenie.

Wojciech Mikulski przysiadł wczoraj na chwilę obok klombu z kwiatami przy pl. Sobieskiego, w ścisłym centrum Tarnowa.

- Przechodząc tędy powinniśmy się wstydzić. Jak można było doprowadzić to urokliwe miejsce do takiego stanu? - oburza się. Choć całą nawierzchnię na placu wymieniono na nową ledwo trzy lata temu, dziś trudno znaleźć tu chociaż jedną płytę, która byłaby wolna od czarnych plam po gumach do żucia.
- Przecież kosze są tu na każdym kroku i bez problemu gumę można wyrzucić do któregoś z nich, zamiast zaśmiecać nimi chodnik - irytuje się Mikulski.

Przeżutymi gumami zapaskudzone są jednak wszystkie tarnowskie place, chodniki i deptaki. Rozpłaszczone czarne plamy o lepkiej konsystencji biją po oczach przede wszystkim w okolicach ulicy Krakowskiej oraz na Rynku. Tam gdzie nawierzchnią jest jasny kamień. Miasto walczy z czarnymi plamami na różne sposoby.

- Próbowaliśmy je usunąć między innymi za pomocą strumienia wody pod wysokim ciśnieniem. Niestety bezskutecznie. Po chodnikach stale spacerują ludzie, więc nie możemy rozwiązać problemu z użyciem silnych środków chemicznych. Szukamy alternatywnych sposobów na to, by pozbyć się tych paskudnych gum - mówi Krzysztof Kluza, dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.

Wczoraj na pl. Sobieskiego testowano "Gum-basters", czyli urządzenie będące połączeniem myjki ciśnieniowej z parownicą. Maszynka wykorzystuje dodatkowo do usunięcia lepkich substancji bezpiecznego dla przechodniów środka czyszczącego.

- Tarnów jest jednym z wielu miast, które boryka się z tym problemem. Ludzie wyrzucają gumy gdzie popadnie, nie zastanawiając się nad tym, co się z nimi potem stanie. To wredna substancja, którą nie tylko trudno usunąć, ale również nierzadko wchodzi w reakcję z kamieniem. I niestety często zostawia na nim trwałe ślady - mówi Krzysztof Hausz z firmy N-A Group.

- Każdy, kto wyrzuca gumę do żucia na chodnik, musi liczyć się z tym, że zostanie ukarany mandatem za zaśmiecanie miasta. Mandat może sięgnąć nawet pięciuset złotych - przestrzega Janusz Wdowiak, naczelnik wydziału patrolowo-interwencyjnego w tarnowskiej straży miejskiej.

Karę za brak kultury można zarobić bardzo łatwo. Wystarczy, że takie wykroczenie zauważy któryś z funkcjonariuszy pełniących służbę na ulicy lub zostanie ono zarejestrowane przez kamery monitoringu.

Gumy to duży problem

Szacuje się, że w Polsce gum do żucia regularnie używa 13 milionów osób. Koszt zakupu jednej gumy w sklepie to wydatek średnio ok. 15 groszy, tymczasem koszt jej usunięcia z ulicy szacowany jest na ok. 50 groszy.
Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii w 2003 roku pokazały, że 67 procent ludzi "upuszcza" gumy w każdym miejscu.

Urządzenie, które testowali wczoraj pracownicy Zarządu Dróg w Tarnowie, kosztuje ok. 12 tys. zł. Łatwo usuwa lepką substancję z płytek, ale używanie go jest czaso - i pracochłonne. Każdą plamę trzeba bowiem potraktować osobno specjalną dyszą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto