Tarnów. Zrujnowany dworzec kolejowy przywita kibiców, którzy przyjadą pociągiem do Mościc na Igrzyska Europejskie

Dworzec w tarnowskich Mościcach od dekady budynek popada w ruinę, a różne inicjatywy, które podejmowane były w międzyczasie, aby ten stan odmienić nie dały rezultatu. Niepowodzeniem skończyły się między innymi starania miasta w sprawie nieodpłatnego przejęcia niszczejącego budynku.

Sytuację dodatkowo skomplikowała ubiegłoroczna decyzja konserwatora o wpisaniu gmachu dawnego dworca na stacji „Tarnów Zachodni” do rejestru zabytków. W uzasadnieniu tej decyzji podano, że wybudowany w latach 70-tych ub. wieku obiekt stanowi cenny przykład architektury modernistycznej i z tego powodu wymaga szczególnej ochrony. To powoduje, że pomysł zagospodarowania niszczejącego budynku na przykład na sklep jest dzisiaj mało prawdopodobny. Niemożliwa jest również sprzedaż budynku w prywatne ręce, co przekreśla plany utworzenia w nim muzeum Mościc.

Nadzieja na remont budynku pojawiła się w kontekście przyszłorocznych Igrzysk Europejskich.

- W Tarnowie będzie rozgrywanych kilka konkurencji. Do miasta przyjadą kibice. Część z nich być może koleją. Wysiądą na stacji w Mościcach i… co zobaczą na powitanie. Ruinę, która straszy wyglądem. A przecież, po odnowieniu mogłaby to być fajna stacyjka, gdzie można poczekać na pociąg w cywilizowanych warunkach, wypić kawę przed podróżą – rozmarza się Tomasz Żmuda, tarnowski radny.

Z odpowiedzi PKP do miasta, którą odczytano podczas posiedzenia komisji sportu, rekreacji i turystyki tarnowskich radnych wynika, że remont obiektu został ujęty w planach inwestycji dworcowych na lata 2024 i następne.