Czytaj także: Zabił dwie osoby, bo był pijany
Na długiej prostej tarnowianin przystąpił do wyprzedzania audi. Właśnie ten manewr doprowadził kilka sekund później do tragedii. Gdy toyota zawadziła o lewe pobocze, 56-letni mężczyzna stracił nad nią panowanie. Samochód zarzuciło na prawy pas jezdni, za moment wpadł do rowu. Toyota uderzyła wtedy jeszcze tyłem w drzewo i wyrzucona została z powrotem na jezdnię.
Tuż po wypadku policja zatrzymała kierowcę. Okazało się, że był pod wpływem ponad promila alkoholu. W wypadku na szczęście nikt nie zginął, ale do szpitala trafiło 4 rannych. Najpoważniejsze obrażenia ciała stwierdzono u dorosłego pasażera, który doznał urazu głowy. Hospitalizowano także troje dzieci w wieku od 6 do 16 lat.
Śledczy stwierdzili, że kierowca zdawał sobie sprawę, iż samochód nie jest w pełni sprawny technicznie. Zarzucono mu również brawurową jazdę, ponieważ rozpędził vana do prędkością 80 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie dopuszczalna szybkość to 50 km/h.
- Kierowca w rażący sposób zlekceważył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym - podkreśla sędzia Kozioł.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Tarnowa. Zapisz się do newslettera!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?