Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów: więźniowie pomogą porządkować pobocza

Paweł Chwał
fot. archiwum
Zamiast marnować czas w więzieniu, skazani odsiadujący wyroki w tarnowskich zakładach karnych, mogliby częściowo odpokutować swoje przewinienia, porządkując ulice czy kosząc pobocza z wysokiej trawy (o sprawie pisaliśmy przedwczoraj), z czym mają kłopoty zarządcy dróg. Wójtowie i burmistrzowie podtarnowskich gmin dotąd niechętnie korzystali z pomocy więźniów.

Czytaj także: Tarnowscy katolicy są najgorliwsi w Polsce

- Długo broniłem się przed tym w obawie przed reakcją mieszkanców - przyznaje Bogdan Stasz, wójt Gromnika, który jako jeden z pierwszych w ubiegłym roku zdecydował się na zatrudnienie osadzonych w ZK w Tarnowie Mościcach do sprzątania gminy.

- Dzisiaj, z ponadrocznej perspektywy, mogę śmiało powiedzieć, że była to jedna z moich najlepszych decyzji. Przez cztery miesiące więźniowie zrobili więcej niż przez 10 lat pracownicy zatrudniani w ramach robót interwencyjnych. Na dodatek nie kosztowało nas to prawie nic - mówi Bogdan Stasz.
W tym roku codziennie na terenie gminy pracują już dwie ekipy. Samorząd musi jedynie przywieźć je rano z ZK i odwieźć po całym dniu pracy, zapewnić im ubranie robocze i narzędzia oraz wodę i coś do jedzenia. Skazani sprzątają drogi i ich otoczenie, park oraz sąsiedztwo rzek, dbają o porządek na przystankach autobusowych.

W ślady Gromnika poszły inne gminy. Z pomocy więźniów korzystają m.in. w Skrzyszowie i Ryglicach. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z ich pracy. Nie sprawiają problemów, a swoje zadania wykonują sumiennie i starannie - potwierdza Teresa Połoska, burmistrz Ryglic.

Po tym jak we wtorek pisaliśmy o kłopotach z kosztowną wycinką traw zarastających pobocza dróg wojewódzkich i powiatowych, zgłosił się do nas Jacek Matrejek, dyrektor ZK w Mościcach.
- Jeżeli tylko zarządcy dróg wyrażą taką ochotę, to w każdej chwili jestem w stanie udostępnić im nawet 50 skazanych, którzy bezpłatnie, szybko uporają się z tym problemem - przekonuje.

Liczba potencjalnych rąk do pracy w zakładach karnych jest coraz większa w związku z obowiązującymi od niedawna nowymi uregulowaniami dotyczącymi zatrudniania skazanych. Nakładają one na pracodawców obowiązek wypłacania skazanym całej pensji, a nie połowy minimalnej krajowej, jak to było wcześniej.
- Zrezygnowali niemal wszyscy nasi kontrahenci, ostał się już tylko jeden - mówi Jacek Matrejek, dodając, że były takie miesiące, kiedy za murami odpłatnie pracowało nawet 120 skazanych, teraz robi to jedynie siedmiu.
Dzięki zarobionym w ten sposób pieniądzom wielu z nich mogło systematycznie płacić alimenty na swoje dzieci bądź spłacać zaciągnięte na wolności długi.

Codziennie rano najświeższe informacje z Tarnowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zamów newsletter!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto