Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów: więźniowie nie będą mogli pracować?

Pawel Chwał
fot archiwum
Przedsiębiorcom, którzy do tej pory zatrudniali skazanych odbywających wyroki m.in. w Zakładzie Karnym w Tarnowie Mościcach może się to wkrótce nie opłacać. Powód? Teraz będą musieli płacić osadzonym nie połowę, ale co najmniej minimalną pensję krajową.

Zmiany ustawowe - jak przekonują w mościckim ZK - odbiją się nie tyle na przedsiębiorcach i więźniach, ale przede wszystkich na ich rodzinach, do których trafiała część zarobionych przez nich pieniędzy i na tych, którym skazani płacili odszkodowania za wyrządzone na wolności straty.

- Do pracy za murami typowani są tylko wybrani skazani, których zachowanie gwarantuje, że nie będą sprawiać kłopotów a przede wszystkim nie wrócą do przestępczej działalności - mówi Jacek Matrejek, dyrektor ZK w Tarnowie Mościcach.

Potwierdza to m.in. Wiesław Fryz, właściciel Wes-Budu, który zatrudnia osadzonych w mościckim zakładzie.

- Nigdy nie miałem zastrzeżeń do ich pracy. Płacę im nawet więcej niż muszę, bo solidnie przykładają się do tego, co robią - twierdzi.

Jak dodaje, problemem nie są pieniądze, czy konieczność zorganizowania codziennie dowozu pracowników z ZK do pracy i z powrotem, ale ogromna biurokracja.

- Pracowałem przez wiele lat w Stanach. Tam osoby z charakterystycznymi obrączkami na ręce, zatrudnione poza murami, nie są czymś niezwykłym - przyznaje przedsiębiorca.

W tym momencie mościcki zakład opuszcza codziennie na osiem godzin blisko 60 osób.
- Pracodawcy wysyłają po nich samochody, ale zdarzyły się sytuacje, że na skazanych czekały też za bramą... taksówki - przyznaje Jacek Matrejek.

Z pieniędzy, które zarabiają skazani, niejednokrotnie spora część trafia do ich rodzin, bądź na spłatę zaległych alimentów. W przypadku niektórych stała pensja jest jedyną szansą na to, aby mogli spłacić osoby, które oszukali na wolności lub wyłudzili od nich pieniądze.

- Z punktu widzenia resocjalizacyjnego cenny jest sam nawyk pracy. Wielu z nich wcześniej w życiu nie pracowało. Jest szansa na to, że po wyjściu na wolność, nie wrócą do starych przyzwyczajeń, ale będą zarabiać na siebie - dodaje dyrektor.

W mościckim ZK karę odbywa 380 skazanych. Jeszcze trzy lata temu za murami pracowało ponad sto osób, w tym momencie 56. Kolejna grupa 31 osadzonych wykonuje nieodpłatne prace w mieście i okolicznych gminach. M.in. sprząta drogi i rowy, pomaga w remontach. Kilkunastoosobowa grupa walczyła też ze skutkami powodzi.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto