Tarnów. Wezwań tyle, że w pogotowiu brakuje karetek. Do potrzebujących z pierwszą pomocą wysyłani są strażacy w wozach bojowych

Upalna i duszna pogoda sprawiają, że ratownicy tarnowskiego pogotowia od kilku dni notują bardzo dużą liczbę wezwań i wyjazdów na sygnale.

- Na problemy ze zdrowiem skarżą się przede wszystkim osoby starsze, które bardzo źle znoszą upały. Dodatkowo często są odwodnienie i osłabieni, bo nie mają apetytu i nie nawadniają się, jak należy – tłumaczy Krzysztof Krzemień, rzecznik Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie.

W związku z dużą liczbą wezwań może się zdarzyć, że w danej chwili wszystkie karetki stacjonujące w Tarnowie są w terenie i trzeba ściągać je z innych miejscowości. Do czasu ich przyjazdu do Tarnowa na miejsce wezwania kierowani są w zastępstwie strażacy.

Strażacy w piątek (22 lipca) przed południem interweniowali najpierw na ulicy Słonecznej, gdzie mężczyzna spadł z rusztowania i istniało podejrzenie, że mogło dojść u niego do złamania nóg. Strażacy zajęli się poszkodowanym do czasu przyjazdu karetki z… Dąbrowy Tarnowskiej.

Drugi raz wóz strażacki na sygnale jechał przez miasto na sygnale - w zastępstwie pogotowia na ulicę Wałową, gdzie w sklepie zasłabła młoda kobieta. Strażacy zajęli się nią do czasu przyjazdu karetki z… Tuchowa.

Samochody strażackie nie są przystosowane do przewozu chorych, dlatego strażacy nie mogą nimi transportować pacjentów do szpitala. Do tego uprawnione są wyłącznie ambulanse.